Fort Karola jest dziś znanym punktem widokowym w Górach Stołowych, dociera tu wielu turystów. Historia tej fortyfikacji jest powszechnie znana i niezbyt skomplikowana, ale, jak się okazuje, ostało się po nim więcej niż jest podawane do wiadomości chociażby przez informacje turystyczne lokalnych urzędów, przewodniki czy również wikipedię. I o tym właśnie w dzisiejszym „odcinku” …


GÓRA PTAK

Stanowi zakończenie Lisiego Grzbietu, który jet wschodnią częścią tzw stoliwa Skalniak, w obrębie którego można wyróżnić jeszcze inne wierzchołki tj Skalniak, Błędne Skały czy Ptasią Skałę. To zaledwie ponad kilometr na południe od Karłowa, więc nie będziemy zbyt obszernie pisać na temat ogólnej geografii tego obszaru bo nie stanowi ona tajemnicy i większości ją zna lub kojarzy. Dla chcącego – nic trudnego tu trafić! Poniższa mapa rzeźby terenu wykonana w technologi LIDAR ukazuje omawiany obszar i lokalizację Ptaka.


Dobitnie ukazuje ona płaskie stoliwa stołowogórskie, ewenement na skalę ogólnoświatową! Na kolejnej mapie możecie zobaczyć zaznaczony kolejny militarny obiekt na Ptaku, również związany okolicznościami powstania z Fortem Karola. Ale o tym nieco później, chociaż to bardzo intrygujące! …


Bardzo dobrym miejscem do obserwacji rzeźby Gór Stołowych są Karkonosze. Mimo 40 kilometrów w linii prostej jakie dzielą od siebie te pasma Sudetów. Poniższe fotografie wykonane zostały z Lasockiego Grzbietu (wschodnie partie Karkonoszy) i ukazują Sylwetki „Szczelińców” oraz Skalniaka z zaznaczoną na czerwono lokalizacją Fortu Karola na górze Ptak. Po prawej stronie fotografii można ujrzeć jeszcze sylwetkę Czarnej Góry i Śnieżnik.


FORT W GÓRACH? / TŁO HISTORYCZNE

W połowie XVIII wieku Prusy wykorzystały moment słabości Austrii i zbrojnie zdobyły Śląsk (w wyniku tzw wojen śląskich). Austria nie godziła się jednak utratę tak cennych obszarów i ciągle próbowała i planowała (na przemian) odbicie tych ziem. Aby obronić się przed Austriakami Prusy ufortyfikowały granicę budując m.in twierdzę w Srebrnej Górze a później szereg kolejnych umocnień m. in. Fort na Szczytniku, Fort Fryderyka, Fort Wilhelma oraz FORT KAROLA. Budowę tego ostatniego ukończono w 1790 roku. Planami rozbudowy militarnej granicy z Austrią kierował król Pruski Fryderyk Wilhelm II oraz pruska generalicja (przede wszystkim major i inżynier wojskowy w jednym – Bonaventura von Rauch). Planowali również budowę twierdzy na Szczelińcu Wielkim co jednak nie doszło do skutku. W zamian (logicznie rzecz biorąc) wybudowano Baterię (działobitnię) nad Pasterką, czyli ziemno-drewniany fort u podnóża Szczelińca Małego.

Pilnował Lisiej Przełęczy czyli obniżenia między Ptakiem a Narożnikiem, którędy wojska austriackie mogły by się wedrzeć na Śląsk. Z wylesionego niegdyś szczytu prowadzili obserwację oraz jeśliby zaszła potrzeba ostrzał artyleryjski lub mogli przekazywać znaki na odległość pozostałym fortom. Dlatego też z punktu widokowego można dziś obserwować ciekawą i rozległą panoramę, choć drzewa przysłaniają już jej znaczną część. W przeszłości zwieńczenie szczytu było całkowicie wylesione.

This slideshow requires JavaScript.

Fort wybudowano w oparciu o naturalny budulec, czyli piaskowcowe wychodnie skalne zlokalizowane na szczycie. W zasadzie został w nie wbudowany/wpisany co znacząco ograniczyło ilość pracy włożonej w budowę. Przez to też, jak na fort, ma bardzo „interesujący: i nieregularny układ.

Według informacji do jakich dotarłem, fort wyposażony był w tylko jedno działo. Czy to możliwe?
Czytajcie dalej …

STARY DROGOWSKAZ

Nazwa Fort Karola, a niemiecka Fort Carl, została nadana w momencie gdy militarnie obiekt nie był już użyteczny i bardziej pełnił funkcje turystyczne niż jakiekolwiek inne. Podążając zielonym szlakiem z Lisiej Przełęczy w kierunku skrzyżowania tego szlaku ze szlakami żółtym i czerwonym, po prawej stronie można zobaczyć stary drogowskaz wykuty w piaskowcu. Jest mniej więcej w połowie drogi między fortem a szańcem oznaczonym na mapie zamieszczonej powyżej.

This slideshow requires JavaScript.

BOOM DLA KARŁOWA?

Karłów ma stosunkowo krótką historię, gdyż osada ta powstała dopiero w 1730 roku poprzez rozporządzenie cesarza austriackiego Karola VI z rodu Habsburgów. Osiedlono tu leśników/drwali, których zwolniono z płacenia podatków, na zachętę. Mimo tego przywileju i tak trudno było o „pełną obsadę” wydzielonych parceli. Rok 1790 i budowa w tym miejscu fortu znacząco wpłynęła na popularność i zainteresowanie tym miejscem, szczególnie, że pojawili się tutaj i weszli np na Szczeliniec Wielki, członkowie rodziny królewskiej, no i sam król, a później bardzo popularny poeta, geologi i przyrodnik pruski Johann Wolfgang Goethe. Wieść o tak atrakcyjnym kawałku świata szybko się rozeszła a miejscowość nabierała rozgłosu.

Od cesarza Karola VI wzięła się pierwsza nazwa Karłowa czyli Carlsberg (co dosłownie oznaczało Górę Karola) oraz znacznie później nazwa fortu – Fort Karola.

Ale przejdźmy już do meritum sprawy!

FORT KAROLA BEZ FIKCJI!

Ciężko powiedzieć, czy to za sprawą pobieżności, czy po prostu jest to wiedza o zbyt małej wartości, nieistotna dla autorów, ale opisy Fortu Karola są bardzo ubogie.

– „(…) ruiny Fortu Karola z którego do chwili obecnej zachowały się tylko resztki murów wraz z bramą kamienną w formie łukowego sklepienia (…)”

albo

albo pisze się o nim, że był mały i pomieścić mógł nieliczną załogę – 12 żołnierzy – których jednorazowo można było tutaj zebrać i którzy pełnili 3-osobowe patrole (zmiany) a nad wszystkim czuwał podoficer. Nie jest to jednak prawdą, ale żeby to stwierdzić, trzeba przyjrzeć się bliżej źródłom pisanym i dowodom w terenie.

Przyjrzyjcie się sami planowi fortu przedstawionemu poniżej, spróbujcie zorientować się w terenie, chociaż jest to trudne i wymaga czasu. Budynków, które składały się na fort było wiele. Wartownie, działobitnie, mieszkalny blokhauz (ten piętrowy), magazyny, stajnie, latryny i piwnice. Śmiało więc można powiedzieć, że to nie był mały fort! Ilu żołnierzy w nim „pracowało”? Panowie Grzegorz Podruczny i Mariusz Wojciechowski w artykuleForty górskie hrabstwa kłodzkiego końca XVIII wieku” piszą o 101 żołnierzach, którzy mieli stanowić załogę, i których wspierać miało 5 dział, chociaż większość źródeł podaje, że takie działo było tylko jedno.  Patrząc na ogrom prac i rozległość przestrzenną fortu nie sposób wyżej wymienionym badaczom historii wojen prusko-austriackich i pozostałości po nich na Śląsku nie zawierzyć.


Co jest gdzie na powyższym planie? Jak już wspomnieliśmy, to nie jest proste, szczególnie, że rysunek jest jedynie poglądowy. Szkoda, że w tamtych czasach nie był wymyślony już aparat fotograficzny, ale spróbujemy rozwikłać tę zagadkę na końcu artykułu 🙂 Póki co wróćmy w „teren”.

Na planie poniżej również można zobaczyć wiele szczegółów i jest bardziej czytelny niż ten obrazkowy zamieszczony wyżej. Lepszej jakości niestety nie posiadamy, musi wystarczyć.

Stan faktyczny wskazuje na to, że po forcie zostało więcej śladów!

Oprócz nie dającego się ukryć „dziedzińca” czyli placu centralnego fortu, otoczonego naturalnym murem skalnym, na którym utworzony punkt widokowy zabezpieczony barierkami (galeria poniżej), …

This slideshow requires JavaScript.

… można zobaczyć jeszcze wykute w kilku miejscach framugi. Gdzie się znajdują framugi? Można to odczytać na mapce zamieszczonej powyżej. Są widoczne w trzech miejscach:

1) Kilkanaście metrów w lewo (w kierunku zachodnim) od schodków na punkt widokowy, za zielonymi barierkami można dostrzec wyciosane wnęki po obu stronach „luki” w skałach. W przeszłości ów luka musiała być więc „uszczelniona”.

This slideshow requires JavaScript.

2) Kilka metrów na zachód (jeszcze dalej w lewo patrząc z perspektywy wejścia na dziedziniec) za dużą skałą znajduje się druga para wykutych framug. W przeszłości tę „lukę” również zamykano, chociaż nie jesteśmy w stanie dziś wyjaśnić w jaki sposób.

3) Ostatnia framuga jaka udało nam się znaleźć oznaczona jest na mapce nr 3. Podobnie jak w dwóch wcześniejszych przypadkach znajdowała się w „luce” między skałami, która została zamurowana. Resztki materiału służącego za zamurowania tej luki można jeszcze tu zobaczyć, po zewnętrznej stronie przejścia.

This slideshow requires JavaScript.

Framugi służyły do montowania elementów drewnianych, przede wszystkim drzwi  Drewno stanowiło na Ptaku bardzo ważny budulec. Nie dość, że cały teren ogrodzony był ostrokołem z drewna, to wszystkie budynki posiadały drewniane dachy. Z tego samego materiału były również wartownie, których dachy z belek były dodatkowo przysypane ziemią co miało stanowić wzmocnienie na wypadek ostrzału bombowego Austriaków.

Na rysunku, który zamieściliśmy powyżej, cyfrą 1 oznaczyliśmy miejsce, w którym bardzo dobitnie widać elementy „wykopane” pod powstanie fortu. Zanim planowany obszar fortu ogrodzono ostrokołem (za wyjątkiem miejsc, gdzie znajdowały się skały) teren otoczono wałem ziemnym. To na jego granicy powstał wspomniany ostrokół. Spora część wałów jest jeszcze czytelna, chociaż potrzebne do tego jest bystre oko obserwatora i cierpliwość.

Kolejnym elementem, który jest widoczny w naszych czasach są pozostałości po murach. Oprócz łuku, który dziś kojarzy się z „mostem” i który łącząc skały na obrzeżach wnętrza/dziedzińca fortu zachowały się jeszcze w kilku miejscach.

This slideshow requires JavaScript.

Większość źródeł internetowych podaje, że jest to brama, co nie jest prawdą. Prawdą natomiast jest, że w tym miejscu były i piwnice i … latryny! Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę fakt, że w takich warunkach i w takim czasie ciężko było o spłuczkę to bardziej prawdopodobne, że właśnie w tym miejscu, tuż nad urwiskiem znajdowały się latryny! To by było całkiem rozmyślne. Tak więc ten urokliwy łuk to, najprawdopodobniej, pozostałość po nich.

Pozostałe resztki muru nie są zbyt okazałe, i wszystko wskazuje na to, że zostały wykonane w celu uzyskania płaskiego terenu, na którym można by postawić budynki a z nich, jakby trzeba było, prowadzić ostrzał (galeria poniżej).

Za sprawą porostów i powalonych drzew są bardzo słabo czytelne. Nie ma co się więc dziwić, że pobieżne oko ich nie dostrzeże. Każdy taki podmurowany narożnik (jak na zdjęciach) wyznacza obecnie teren na którym ponad 200 lat temu stał budynek. W forcie oprócz drewnianych budynków znajdowały się jeszcze murowane budynki m.in blokhauz (dwukondygnacyjny) i działobitnie (te posiadały drewniane filary). Mury zewnętrzne fortu były bardzo solidne, były grube na metr. Te wewnętrzne nie musiały już być tak grube i takimi też nie były.

This slideshow requires JavaScript.

W jednym miejscu przetrwał do dnia dzisiejszego fragment muru uszczelniający „lukę” między skałami. Znajduje się na wschód od tarasu widokowego, w bardzo trudnym terenie pod skałami. Oznaczyliśmy do na naszej mapie numerem „4. Wygląda to następująco:

This slideshow requires JavaScript.

Ze stworzonej przez nas mapki wspomnieliśmy już o wszystkich zaznaczonych elementach, oprócz tego oznaczonego cyfrą „2„. Otóż w tym miejscu znajduje się kamień, a na kamieniu wyryty tajemniczy symbol.


Symbol wydaje się być jednym z tzw symboli astronomicznych. To „jupiter” czyli po polsku Jowisz, symbol ciała niebieskiego jakim jest Jowisz, nic więcej?

Oczywiście styl pisania symboli astronomicznych jest zróżnicowany, ale podobieństwo każe brak taką możliwość pod uwagę. Co ciekawe, symbole astronomiczne znane od starożytności posłużyły w późniejszych czasach za oznaczenia alchemiczne (tzw. symbole alchemiczne). Jupiter/Jowisz jest alchemicznym odpowiednikiem jednego z metali „planetarnych” – cyny. Tylko skąd cyna w Górach Stołowych i to w „górnych” partiach stoliwa? Skąd ten metal miałby się wziąć w osadach utworzonych na dnie morskim? Czy to możliwe, żeby ten symbol określał złoża cyny? To możemy akurat wykluczyć! Ptak, jak i cała szeroko rozumiana okolica jest z piaskowca i innych skał osadowych (m .in. margli) ale o cynie nie ma mowy.

Jakie więc znaczenie niesie ten symbol i kto go umieścił na tym kamieniu? Otóż wszystko wskazuje na to, że to tzw. gmerk, czyli po prostu podpis autora konkretnego dzieła. W tym przypadku to podpis kamieniarza, który pracował z blokami skalnymi na potrzeby wybudowania fortu.

A poniżej spróbowaliśmy oznaczyć na planie fortu to co ostało się do dzisiaj (żółtymi napisami). Podpisaliśmy również (kolorem zielonym) te obiekty, których przeznaczenia byliśmy pewni. Mimo wszystko możemy się mylić, więc nie traktujcie tego jako jednej jedynej prawdy absolutnej. To tylko „próba’! Rozpracowanie tego fortu o tak długim czasie i tak niewielu pozostałościach to bardzo trudne zadanie.


SZANIEC NIEOPODAL!

Około 300 metrów na zachód od fortu znajduje się oznaczony na mapie rzeźby terenu na początku artykułu szaniec. Powstał w tym samym czasie co fort i dokładnie w takim samym celu – bronić Lisiej Przełęczy czyli przejścia śródgórskiego z Dusznik do Kudowy. Stała tu tzw działobitnia, czyli budynek, w którym zamontowane były działa. Patrząc szerzej na ten kawałek przestrzeni od razu widać dlaczego akurat tutaj. Poniżej (nieco na południe) wiodła wspomniana droga i zanim wojska nieprzyjaciela dotarły by do zakrętu u stóp fortu zostały by ostrzelane z tej działobitni. Tak przedstawia się jej plan.


Do dzisiaj przetrwał w stanie niemal idealnym ziemny aspekt tej budowli.

This slideshow requires JavaScript.

Wysokość wału ziemnego dochodzi tu do prawie 5-ciu metrów.

Działobitnia była trójskrzydłowa i można w niej było umieścić 8 dział. Również wykorzystywała drewniane filary i nie była zabudowana od tyłu. Nie posiadała również ani magazynów ani obiektów mieszkalnych. Tylko działobitnia, do której z pewnością przychodzili na zmiany żołnierze z fortu. To kolejny powód, który obala opisy o 13 członkach załogi”.

ZMIERZCH FORTU

Już na początku wieku XIX fort nie był wykorzystywany militarnie, załoga opuściła te miejsce raz na zawsze. Bez opieki obiekt popadał w ruinę, możliwe, że pomagali w tym tubylcy, którym trochę darmowego materiału budowlanego mogłoby się przydać (chociaż transport by był uciążliwy). Mówi się również, że mógł zostać rozebrany. W latach 20-tych tego też wieku w pruskich przewodnikach opisywany jest już punkt widokowy na Ptaku, na pozostałościach po forcie.

 Autor ilustracji: F.A. Tittel

Transformacja funkcjonalności nastąpiło zatem bardzo szybko. Mówi się, że sam Franc Pabel,  sołtys Karłowa posiadający klucze do Szczelińca Wielkiego i zleceniodawca wykonania nań schodów, zlecił wykonanie na „tarasie” punktu widokowego róży wiatrów. Tak też uczyniono, a różę można podziwiać do dzisiaj. Oprócz niej znajduje się tu jeszcze ryt strzały wskazującej na Karłów.


Niektóre źródła „internetowe” podają, że z punktu widokowego niegdyś prowadzono ostrzał, tzn, że ulokowano tam armatę. Nie jest to prawdą ponieważ miejscem na działa były działobitnie. Natomiast prawdą jest że punkt widokowy służył niegdyś jako punkt obserwacyjny

A tak wygląda teren fortu i najbliższa okolica z lotu ptaka

Na mapie oznaczyliśmy również kilka obiektów cyframi. Miejsce oznaczone jako „1” zdaje się, ze względu na swój kształt i wyrównaną powierzchnię, być usypanym/przemodelowanym przez człowieka,.  Wygląda to dość nienaturalnie szczególnie, że całą przestrzeń tego wysuniętego, ostro zakończonego cypla uprzątnięto z głazów piaskowcowych.


PARK NARODOWY

Fort leży na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych, a w parkach można poruszać się jedynie po wyznaczonych szlakach. Miejsce o którym piszemy w tym odcinku, nie znajduje się na szlaku a prowadzi do niego boczna, dobrze wydeptana ścieżka o długości około 100 metrów. Odwiedzanie go, nie jest jednak kłopotem, władze parku nie ganiają za jego odwiedzanie, a samo miejsce jest również na drogowskazach. Aby zobaczyć to o czym piszemy w tym artykule schodziliśmy ze ścieżki, czasami nawet o 25 metrów na boki. Byliśmy więc bardzo blisko niej, a dodatkowo na moment w którym chcieliśmy się przyjrzeć obiektowi wybraliśmy późną jesień, gdy okres godowy jest już dawno zakończony, płazy śpią, a rośliny już nie wegetują. W ten sposób z najmniejszą szkodą dla gospodarza – lasu 🙂

Mamy nadzieję, że się na nas nie pogniewa! I Wy również pamiętajcie, że to teren parku narodowego i nie można łazić gdzie się tylko chce. Las jest  święty …

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Comments are closed.

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®