Spacerując ulicami niektórych miast w Europie Zachodniej można wypatrzeć na pewnej wysokości intrygujące, wmurowane w ściany tablice z obrazkami, datami lub również napisami. Czym są? Gdzie jest można spotkać? O tym w dzisiejszym, wyjazdowym odcinku. Przyjrzymy się również niektórym z nich, które sfotografowałem w holenderskim Amsterdamie.
W kraju gdzie jest ich najwięcej – w Holandii – nazywa się je gevelstenen co można rozumieć jako kamienie fasadowe (kamienie ścienne?) ponieważ gevel w języku niderlandzkim to po prostu fasada. W języku angielskim natomiast nazywane są mianem gable stones. Spotkałem się również z ciekawym tłumaczeniem, które na język polski można wyrazić mniej więcej jako „cegły licowe”.
To kamienne płaskorzeźby wmurowane w ściany budynku, najczęściej w fasadę.
Znane są również te zrobione z terakoty lub nawet i drewniane (np dębowe, w Hadze).
W Holandii zachowało się ich obecnie około 5 tysiący – najwięcej spośród wszystkich krajów Europy Zachodniej, bo w sumie (prawie) tylko tu występują w takiej formie.
Najwięcej jest ich w Amsterdamie – aż około 1600 (choć niektóre źródła błędnie podają, że ponad 800)
Sporo znajdzie się ich również w Maastricht (ponad 600) ale również w wielu innych miastach tego kraju m.in. w Utrechcie, w Drenthe, w Haarlemie czy w Groningen. Ale oprócz Holandii można je spotkać w sąsiednich państwach np we Francji (np. w mieście Lille), w Niemczech, w Belgii (np w Liege jest ich aż 205 czy w Brukseli lub Eupen), a także w Danii (m.in. w Kopenhadze) oraz Szwecji. Kamienne tablice o bardzo podobnym znaczeniu można również spotkać w Turcji.
Szacuje się, że łączna ilość „kamieni fasadowych” to koło 10 tysięcy!
Co ciekawe, podczas wykopalisk w starożytnych Pompejach (obecnie Włochy) odkopano terakotowe „gable stones” z wizerunkami np kozy (mleczarnia?).
CO OZNACZAJĄ?
Nadawały obiektom tożsamość!
Zdaje się, że najbardziej odpowiednim słowem będzie „identyfikacja„, identyfikacja danego obiektu lub rodziny, która w nim mieszka lub mieszkała z określonym typem działalności, zawodem, a czasami z funkcją lub z obiektem, który posiadała. Stąd na „kamieniach” możemy zobaczyć przeróżne wizerunki najczęściej przedstawiające zawody wykonywane przez właścicieli kamienic – wizerunki beczek, statków, handlarzy.
Ale identyfikować się można było dowolnie np. z postaciami biblijnymi (lub scenami z biblii – np. arkę Noego) lub zwierzętami (od bobrów, przez pelikany, króliki, tygrysy i inne)
Ich początki sięgają XVI wieku i można powiedzieć, że w pewien sposób poprzedzały numerowanie domów, które pojawiło się w późniejszym okresie – w roku 1795. Wtedy to tradycja ta umarła, ALE … odrodziła się w XX wieku!
Pełniły (i nadal pełnią) również funkcje zdobnicze!
Niektóre ukazują pochodzenie mieszkańców – od herbów przez wizerunki zamków czy pałaców.
Mogły również wyrażać wiarę ich mieszkańców.
Niektóre zawierają daty a nawet nazwiska ich właścicieli. Są bardzo zróżnicowane. Niektóre posiadają po obu stronach, w pewnym oddaleniu, np rzeźbione głowy lwów …
… inne są bardzo skromne i zawierają jedynie datę i kilka literek.
Niektóre kryją całe zdania (cytaty), ale nie posiadają żadnych wizerunków, inne z kolei przedstawiają jedynie wizerunki.
Niektóre są żartobliwe (to tyczy się tych nowych, XX-wiecznych), przedstawiają np wywracającego się na krześle mężczyznę lub świnkę-skarbonkę z której wypadają monety. Niektóre przedstawiają rebusy lub żarty językowe (ale dla osób nie mówiących po ichniemu, zarówno językiem jak i kulturą, ich rozwiązanie jest niemal niemożliwe).
Najczęściej nie pochodzą z okresu o którym mówią zawarte na nich daty. Niektóre sięgają jeszcze średniowiecza. To raczej rodzaj „tablicy pamiątkowej” mówiąc o tym od kiedy w danym budynku coś się działo, od kiedy ktoś ją zamieszkiwał itd. Te tablice w większości powstawały w XX wieku gdy tradycja kamieni fasadowych wróciła do łask.
Wbrew holenderskiej nazwie nie wszystko znajdują się na fasadzie budynków, część można wypatrzeć na elewacjach bocznych budynków. Co ciekawe najczęściej znajdują się na wysokości około 4 metrów.
Na jednym budynku w centrum wypatrzyłem raz aż 9 „kamieni” na jednej ścianie. Najprawdopodobniej zmieniły miejsce. Być może kiedyś były wbudowane w obiekty, których już nie ma ale ktoś o nich pomyślał, zachowały się i w późniejszym czasie ktoś je wmurował w tą ścianę.
Co ciekawe wciąż zamawiane są nowe kamienie fasadowe! Niektóre są odnawiane. Po niektórych niestety już nie ma śladu a widnieją jedynie te poboczne kamienie na których były daty …
Obecnie w Amsterdamie działają towarzystwa „sympatyków” gable stones, które dbają o nie, dokonują renowacji itd
GALERIA!
Amsterdam to jedno z najbogatszych miast w Europie, które posiada również bardzo bogatą historię.
Poniższa galeria przedstawia amsterdamskie gable stones w ilości około 60 sztuk.