To niezwykły obiekt. Niektórzy twierdzą, że jedyny taki na Dolnym Śląsku. Postaram się to udowodnić! To dawne zakłady przemysłowe – tkalnia i przędzalnia – ale obiekt posiada elementy architektury pałacowej. To czyni go niezwykle intrygującym. Od kilkunastu lat jego losy malują się w czarnych barwach, odkąd przestał „być potrzebny”. Dziurawe dachy, dziury w podłogach, pustki w wielkich halach produkcyjnych, część w ogóle została wyburzona, łącznie z kominami. Do środka nie można wejść, ale mi udało się uzyskać dostęp i dlatego postanowiłem podzielić się jego historią i tym jak prezentuje się obecnie. Ruszamy do Kamiennej Góry …

SPIS TREŚCI:
1. KAMIENNA GÓRA
2. FALK VALENTIN GRÜNFELD
3. FABRYKA-PAŁAC
4. MAGICZNY PARTER
5. PIĘTRO
6. DRUGIE PIĘTRO
7. PRZEDWOJENNA WINDA
8. POD KOPUŁĄ
9. NA KOPULE
10. II WOJNA ŚWIATOWA
11. LOŻA MASOŃSKA
12. POZOSTAŁE ZDJĘCIA:


1. KAMIENNA GÓRA

To miasto, które możecie kojarzyć m. in. z powstałą kilka lat temu podziemną trasą turystyczną „Zaginione Laboratorium Hitlera – Arado” albo z Kościołem Łaski, albo z ładnym rynkiem lub Muzeum Tkactwa. Jeszcze inni mogą kojarzyć je z Antonówką, peryferyjną dzielnicą, gdzie przed oraz w trakcie drugiej wojny światowej produkowano amunicję i do dziś nie wiadomo co jeszcze tam się działo. Nieliczni mogą kojarzyć to miasto z pałacem, z Grództwem, po którym niestety zostały tylko ruiny.

Ale miasto ma zdecydowanie więcej do zaoferowania! Skrywa mnóstwo tajemnic.


2. FALK VALENTIN GRÜNFELD

Osiedlił się w Kamiennej Górze gdy miał 22 lata, w roku 1859. pochodził z żydowskiej rodziny. Szybko znalazł zatrudnienie w firmie lniarskiej Frankenstein & Sohn. Bacznie przyglądał się technologii produkcji co już po 3 latach zaskutkowało założeniej własnej firmy. Musiał wykazywać ponadprzeciętne zrozumienie praw ekonomii z zakresu m. in. handlu bo był tym, który jako pierwszy w tym interesie wprowadził stałe ceny, poniżej których klienci nie mogli się targować. Ale to był dopiero początek. Odkąd, w 1862 roku, założył własną firmę „F.V. Grünfeld” jego działalności fabrykanckiej towarzyszył pierwiastek innowacyjności (oryginalności?). Jego druga siedziba firmy posiadała przeszklone okna wystawowe, co było w ówczesnych czasach sensacją. Dodatkowo wewnątrz do klientów gadała … papuga 😀 Nawet kryzys wywołany wojną prusko-austriacką nie dosięgnął Grünfelda. Firma stale się rozwijała, a od 1873 roku zaczęła zajmować się handlem wysyłkowym (z czego słynie obecny świat). Po 22 latach od rozpoczęcia działalności rozpoczyna budowę wielkiej fabryki (1884). I tu zaczyna się historia obecnego budynku przy ul. Waryńskiego.


Wówczas była to jedna z największych firm lniarskich w całych Niemczech. Sprzedaż wysyłkowa okazuje się na tyle skuteczną metodą sprzedaży, że właściciel firmy otwiera w Kamiennej Górze swoją własną pocztę. W między czasie Falk Valentin zostaje dostawcą pruskiego dworu królewskiego! Niezwykła kariera!

W 1897 roku Falk Valentin umiera, a 8 lat później jego małżonka. Firmą zajmują się jego synowie, którzy stale ją rozwijają. Zakupili m. in. obiekty w Berlinie, do których przenieśli dział  sprzedaży – powstały w nich galerie handlowe.

Firma kończy swoją działalność w 1938 roku po konfiskacie majątków żydowskich w Niemczech. Chwilę działają wewnątrz zakłady metalurgiczne Max Kühl ale podczas wojny to się zmienia …

Od 1947 do 2010 roku działają tu zakłady odzieżowe „Kamodex” i tak też do dziś nazywa się ten obiekt.

Jeszcze w latach 90-tych (być może wcześniej) była tu również otwarta galeria handlowa (napis znajduje się dalej na portalu głównym), gdzie można było kupić eleganckie ubrania. Ale nie pamiętam tych czasów, niestety, to tylko zasłyszane informacje.

3. FABRYKA-PAŁAC

Budowa trwa ponad 2 lat i kończy  się w 1886 roku. Projekt wykonał Carl Schmidt. Obiekt składa się z tkalni, szwalni, parku maszynowego oraz domu handlowego. W swoim czasie działała tu również drukarnia. . Około 10 lat temu część pomieszczeń produkcyjnych została wyburzona a na ich miejscu jest obecnie market Biedronka oraz parking i auto-myjnia.

Zburzona część hal produkcyjnych wraz z kominami jest widoczna na pocztówce zamieszczonej powyżej. Były dobudowane do obiektu, stoi do dzisiaj a ich obrys widać na ścianach budynku.

Stan techniczny nie należy do najlepszych.


Względem tego obiektu często stosuje się słowa, że to jedyny taki obiekt, w którym na taką skalę zastosowano architekturę pałacową w budownictwie przemysłowym. I coś w tym jest, postaram się Wam to pokazać! Obiekt robi wielkie wrażenie już od zewnątrz.

Kopuła „domu handlowego” góruje ponad okolicą, jest jedną z wież górujących ponad miastem.


Fasada główna budynku ma około 120 metrów długości a do środka prowadzą bogato zdobione portale!


Powierzchnia użytkowa wnętrz budynku (obecnie) to 9428,87 metrów kwadratowych! Prawie 10 tysięcy! Ogromna przestrzeń!

Portale wejście oznaczone są literami F, G i V czyli inicjałami założyciela firmy/fabryki.


Na elewacjach znajduje się mnóstwo interesujących detali architektonicznych od kolumn, przez rzeźby, pilastry, boniowanie, opaski okienne, balustrady i … długo by jeszcze wymieniać. Popatrzcie sami.


Na dachach znajduje się kilka ozdobnych wieżyczek nakrytych hełmami.


Całość otoczono metalowym ogrodzeniem, którego fragmenty zachowały się do dzisiaj.

OBECNIE! Obiekt znajduje się w rękach prywatnych, został odkupiony od rodziny Grünfeldów (potomków przedwojennych właścicieli zakładu), którzy to weszli w jego posiadanie po upadku Kamodexu (o ile dobrze łączę fakty).

4. MAGICZNY PARTER

Po wejściu do środku doznałem niemałego szoku! Trafiłem do niewielkiego, okrągłego holu (dokładniej to westybul) nad którym znajduje się kolorowy witraż. Wokół kilka pięknie zdobionych drewnianych drzwi (w sumie to były portale), pomiędzy nimi kamienne, rzeźbione kolumny z kapitelami. W półświetle wyglądało to tak! Nie mogłem opuścić tego miejsca przez dłuższy czas.


W sporej wnęce w ścianie brakuje rzeźby. Przedstawiała mężczyznę „ludzkich” rozmiarów – cesarza Wilhelma I.

Hol w roku 1911 / Źródło: https://polska-org.pl/5987246,foto.html?idEntity=530070


Na ścianach poniżej szklanego sklepienia znajdują się polichromie.


Podłoga jest mokra – dach przecieka i kapie na podłogę o wzorze szachownicy.

Na wyższe kondygnacje prowadzą schody – jedne drewniane inne inne kamienne.


Sporo drzwi jest obecnie zamurowanych i nie sposób poznać przestrzeni, które skrywają się po ich drugiej stronie.

Od okrągłej sali „powitalnej” prowadzi ciekawy korytarz z wieloma detalami w postaci malunków na suficie, drewnianych ścian.


Znajduje się tu również sporo pomieszczeń technicznych, których wartość architektoniczna jest bardzo niska. Wala się tu sporo śmieci w postaci pozostałości po funkcjonującym tu w przeszłości zakładzie „Kamodex”.

5. PIĘTRO

Oprócz wielu mniej interesujących pomieszczeń w których znajdują się „rupiecie” jest część, która w przeszłości pełniła ważną funkcję, może to było biuro samej Falka Vincenta. Drewniana podłoga, wnęka w ścianie w której również coś w przeszłości było, do tego dekorowany kamienną balustradą balkon wychodzący na główną ulicę.


Niektóre pomieszczenie mają dziury ścianach lub w podłodze. Panuje tu spory chaos.


Część zajmują spore hale produkcyjne. Z sufitu zwisa okablowanie, stare. niektóre elementy wyglądają jakby były zainstalowane jeszcze przed wojną.


A tak wyglądała tu praca 110 lat temu.

6. DRUGIE PIĘTRO

Znajdują się tu kolejne ogromne przestrzennie hale wsparte na kolumnach.


Można stąd wejść po metalowej drabinie do pomieszczenia z widną a z dachu spojrzeć na kopułę.


Podłoga już tutaj mocno „pracuje”, w kilku miejscach są dziury na wylot. Najlepiej poruszać się po liniach gdzie w podłodze znajdują się stalowe szyny.

Z tego piętra wykonałem te nagranie, na którym można zobaczyć również i wyższe piętro, te już kopułą, a także to co najcenniejsze w tym obiekcie jeśli chodzi o „zabytkowe urządzenia” czyli przedwojenną windę.

 

7. PRZEDWOJENNA WINDA

Na 2. piętrze można otworzyć stare drzwi które prowadzą do „szybu” windy.


A piętro wyżej znajduje się pomieszczenie gdzie znajduje się cały mechanizm windy. Prowadzą do niego masywne, żelazne drzwi z ostrzeżeniem w języku niemieckim. Robią wrażenie, ale najciekawsze znajduje się w środku.


Nie wiem z kiedy dokładnie pochodzi ten mechanizm, ale najpewniej jeszcze z I ćwierci XX wieku. Wyprodukowany został przez berlińską firmę Carla Flohra. Co ciekawe, firma ta produkowała mechanizmy windowe do wielu prestiżowych obiektów w Europie m.in. aż do lat 80-tych windy Carla Flohra obsługiwały wieżę Eiffla. To również podkreśla niezwykłość kamiennogórskiej budowli oraz majętność jej właścicieli.


Podejrzewam, że ta solidna konstrukcja, gdyby poświęcić jej chwilę uwagi (konserwacja itd) mogłaby działać również i obecnie. Niezwykła rzecz!

Myślę, że nie będzie nadużyciem jeśli napiszę, że widna z kamiennogórskiej fabryki ma 100 lat i jest jedną z najstarszych w kraju (najstarsza jest w Poznaniu, również Carla Flohra, z 1910 roku).

8. POD KOPUŁĄ

Kolejny poziom to już prawie „strych” a dokładniej obszar pod kopułą. Tu znajduje się pomieszczenie z mechanizmem windy. Można stąd wejść na sam szczyt kopuły. Prowadzą nań metalowe schody, które choć solidne, mają już mocno skorodowane barierki.


Kopuła od spodu obita jest drewnem, oczywiści jest tu również mnóstwo stali – cały szkielet, setki różnych wsporników, kątowników itd.

Mieszka tu również para miejskich gołębi z potomstwem 🙂

9. NA KOPULE

Widoki stąd są niezwykłe. Widać sporą część miasta. Działają tu silne emocje, że w ogóle mogłem znaleźć się w takim miejscu!


Niezwykły moment!

10. II WOJNA ŚWIATOWA

Uciekający z Kamiennej Góry właściciele żydowskiego pochodzenia pozostawili po sobie gotowy wielki i zaawansowany technologicznie zakład tkacki, który wykorzystany został przez III rzeszą. przede wszystkim szyto tu spadochrony na potrzeby armii niemieckiej. Ale to nie wszystko, najprawdopodobniej działał tu jeden z trzech zakładów w Kamiennej Górze produkujących „łożyska kulkowe”.

Ale gdy Brandeburgia była zagrożona nalotami, przeniesiono z niej właśnie do tego obiektu, na 1 piętro, biuro projektowe samolotów „Arado Flugzeugwerke GmbH„. Było ono opatrzonee kryptonimem „ściśle tajne”!

11. LOŻA MASOŃSKA

Wewnątrz można znaleźć symbole odnoszące się do masonerii. Możliwe, że mieściła się tu (jedna z dwóch obok obecnej siedziby Muzeum Tkactwa?) loża masońska. Ale to jest do zweryfikowania …

12. POZOSTAŁE ZDJĘCIA:

 

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Leave A Reply

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®