Dawniej stał w tym miejscu młyn, a jego komin od pokoleń był siedzibą bocianów. Później gdy młyn odszedł w niepamięć i ruinę ostał się po nim jedynie wspomniany komin i murowany fragment dolnej kondygnacji. Kilka lat temu można było jeszcze mijać te ruiny, ale później pojawili się kupcy i wszystko się zmieniło!

Miszkowice?

Najlepiej poszukać na mapie Jeziora Bukówka i już będzie wszystko jasne. Natomiast bohater odcinka – komin starego młyna – znajduje się w górnej, zachodniej części wsi, po północnej stronie potoku Złotna. Najłatwiej dotrzeć tam asfaltem prowadzącym w głąb wsi w okolicach kościołów.

Wyszedł Z Domu: Komin Miszkowice

Wspomnijmy jeszcze, że ” komin” obecnie jest w rękach prywatnych!

Wyszedł Z Domu: Komin Miszkowice

A tak to wygląda od kilku lat. Boćki oczywiście wciąż się gnieżdżą 🙂

Czy na pewno młyn?

Nie znalazłem w żadnych źródłach czy rzeczywiście komin był pozostałością po młynie. Mieszkańcy jednak od dawna tak właśnie mówią, jakoby o rzekomym kominie po młynie. Czasami jednak słyszy się, że to komin po cegielni. Na próżno szukać informacji o tym obiekcie w internecie, nie ma tez nic w kultowym już Słowniku Geografii Turystycznej Sudetów a na starych mapach również nie znajdziemy oznaczeń cóż to mógł być za budynek. Stawiamy jednak, że młyn ale damy sobie za to uciąć …. czegokolwiek :p

This slideshow requires JavaScript.

Ocalenie!

Mniej więcej w 2013 roku na ruinach młyna nowi właściciele postawili dom. Chwała im za to, że oszczędzili ów komin bo boćki wciąż mają się gdzie podziać. Architektura budynku chyba również na tym zyskała,  prezentuje się całkiem przyzwoicie. Oprócz komina zostały jeszcze fragmenty parterowej kondygnacji, oczywiście odnowione i uzupełnione bo stare miały pewne braki. Zakładamy z góry, że mieszkają tam „fajni” ludzie, skoro oszczędzili i komin i boćki a tym samym i kawałek historii wsi.

Najbardziej wdzięczne są na pewno boćki. Rok w rok wychowują się tu kolejne generacje tych pięknych ptaków, a kilka lat temu były aż trzy młode w gnieździe 🙂 W nagrodę dla właścicieli, którzy za karę muszą tolerować ich jakby to powiedzieć produkty uboczne metabolizmu na swoim dachu.

A przecież wyburzyć to nie problem, jak rzecze stare polskie przysłowie
(a jeśli takowego nie ma to powinno być :/)

Wyszedł Z Domu: Komin Miszkowice

A tak wyglądał komin około 10 lat temu.

P. S. Droga wiodąca obok domu z „kominem” zaprowadzi nad piękne urwisko skalne ze starymi tarasami widokowymi na wschodnie Karkonosze – Spękane Skały! Ale o tym opowiemy innym razem.

AKTUALIZACJA (LIPIEC 2017)
Otrzymaliśmy drogą mailową kilka fotografii od Pana Pawła Furmana.

Jedna z fotografii pochodzi z 1991 roku (z orszakiem pogrzebowym) i pozostałe zostały wykonane około 2001 roku. Dziękujemy za nadesłane zdjęcia i pozdrawiamy 🙂

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Leave A Reply

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®