Trwał kolejny dzień inwersji w Sudetach (12.11.2024), a ja z Gór Izerskich podziwiałem charakterystyczne dla takiej aury morze chmur. Wcześniejsze, wszystkie dni spędziłem w górach i marzyło mi się podziwianie, po raz kolejny Widma Brockenu, ale niestety widmo było sprytniejsze ode mnie. Siedząc na Wysokim Kamieniu postanowiłem ruszyć na polowanie raz jeszcze!

MORZE CHMUR

Mimo warunków odpowiednich, szansa na upolowanie tego typu zjawiska nie jest wielka. Pułap chmur jest zmienny, a wystarczy, że jest zbyt nisko o kilkadziesiąt metrów (lub nawet kilkanaście) by polowanie zakończyć porażką. Z kolei jeśli nie wyjdzie się powyżej poziomu chmur nie ma na nie szans w takich warunkach.


Wytypowałem miejsce – Babiniec, na wschodnich stokach Śląskiego Grzbietu Karkonoszy, można powiedzieć, że nad Jakuszycami (Szklarska Poręba). Najpierw zszedłem w dół, w gęstą, wilgotną i zimną mgłę, a później ruszyłem do góry wąską ścieżką przez dawny stok narciarski.

Czułem, że to się może udać. Dostrzegłem nawet światełko w tunelu!


POLOWANIE

Zgodnie z obliczeniami, znalazłem się w górnej warstwie chmur, które co jakiś czas przewiewał wiatr. Odwróciłem się za siebie by spojrzeć w kierunku przeciwsłonecznym i ujrzałem białą tęczę! Wszedłem na skały i … nie widziałem nic. Zdawało mi się, że Widmo Brockenu było delikatnie  widoczne, ale jednak brakowało mi kilku metrów (może z 10) aby być ponad chmurami i móc rzucać wydłużony cień na „lustro” z chmur. Ale z chwili na chwilę mój cień się wydłużał ponieważ słońce powoli obniżało swoją wysokość. Minęło około 30 minut i moim oczom pojawiło się już bardziej widoczne widmo, później było już całkiem dobrze widoczne.


Wokół Widma Brockenu wciąż utrzymywała się biała tęcza! Stałem na skalnym filarze i mgła była zarówno przede mną jak i pode mnę, więc „lustro” do odbijania promieni słonecznych było bardzo duże. Dlatego też, biała tęcza utworzyła prawie pełen okrąg! Coś niesamowitego! nigdy jeszcze nie widziałem, aż tak (prawie) pełnego łuku tęczy.


Aby jednak gloria wokół cienia obserwatora (mojego cienia) była pięknie tęczowa gloria musiałem się wydostać ponad chmury, choćby o 1 metr. Tego w tym miejscu nie mogłem osiągnąć, więc ruszyłem na kolejne skały! Znajdowało się nieco niżej, ale ich lokalizacja o około 300 metrów na zachód była atrakcyjna, bo tam morze chmur posiadało swój brzeg.

Z Ptasich Gniazd również udało mi się obserwować Widmo Brockenu, ale musiałem na nie poczekać kolejne pół godziny. Za skałami była ściana lasu i promienie słoneczne nie miały „lustra” od którego mogły się odbić, podobnie zresztą mój cień.  Oczywiście biała tęcza się utrzymywała.


W ogóle sama aura tej górnej warstwy chmur była niesamowita. Pełna dynamika! Chmury gonione wiatrem, promienie słoneczne przecinające mgłę niczym lasery! Enigmatyczny las, a ponad nim zarysu szczytów. Tak. To było GENIALNE!


Polowanie zakończone pełnym sukcesem!

NAGRANIA VIDEO!

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Leave A Reply

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®