Jeszcze do 1973 roku stanowiła osobną wieś, obecnie jest dzielnicą Kudowy – Zdroju. Kojarzy się zazwyczaj ze skansenem, który jest tutaj zlokalizowany, ale poza nim … mało kto interesuje się tą miejscowością. A jest niezwykle ciekawa! Zajrzyjmy  do kart historii tej ukrytej przed światem osady w Górach Stołowych.

GÓRY STOŁOWE

Pstrążna położona jest dość wysoko w górach, od centrum Kudowy – Zdroju dzieli ją około 7 km.


Zabudowa rozłożona jest na wysokościach od 520 m n. p. m. do prawie 600 m n. p. m. Część na zboczach szczytu Pstrążnica, ale spora część na zboczach stoliwa Skalniaka, na którym znajduje się fantastyczne skalne miasto znane pod nazwą Błędnych Skał (około 2,5 km w linii prostej na wschód od Pstrążnej).


Wędrując po okolicznych łąkach można nawet tej miejscowości nie odnaleźć, gdy w sporej części mieści się w dolinie. Najczęściej rzuca się w oczy wieża kościoła …


UCIECZKA NA KONIEC ŚWIATA …

Nie ma pewności co do okresu w którym powstała ta górska osada, ale najpewniej jej założycielami byli uciekinierzy religijni. Niektórzy kronikarze twierdzą, że już w 1461 roku mięli ją założyć husyci (prześladowani po śmierci Husa). A jeśli nie husyci to wywodzący się z tego ruchu religijnego Bracia Czescy, być może jeszcze w końcu XV wieku lub na początku wieku kolejnego. Ci z kolei w późniejszym czasie przekształcili się w ewangelików reformowanych.

Koniec świata zdawał się być dobrym miejscem na ukrycie odmiennych poglądów religijnych czy nawet swojego życia.

Wieś na pewno istniała już w XVI wieku, wiadomo też że w wieku XVII niekatoliccy mieszkańcy miejscowości byli prześladowani.


Ważnym rokiem był 1742 kiedy to Hrabstwo Kłodzkie (a przypomnimy, że należało wówczas do Korony Czeskiej, będącej pod panowaniem austriackich Habsburgów) zostało przejęte przez Prusy (w wynik 1. wojny śląskiej). Habsburgowie byli ultrakatoliccy a przez to na ziemiach, którymi zarządzali protestanci (ewangelicy) byli często prześladowani. Tym samym zmiana przynależności państwowej (Prusy były w znacznym stopniu krajem protestanckim) sprawiła, że prześladowania się skończyły. W późniejszym czasie osiedlili się tutaj uciekający przed prześladowaniami Czesi, którzy opuścili ziemie podporządkowane Habsburgom. Tutaj odnaleźli spokój! Co ciekawe rodziny, które wówczas trafiły w to miejsce trwają w nim po dziś dzień! Nie pokonały ich wojny, machina przesiedleńcza czy inne trudności losu, chociaż tych z pewnością nie brakowało. Wielopokoleniowe zamieszkiwanie w Pstrążnej można zauważyć przyglądając się nagrobkom na tutejszym przykościelnym cmentarzu. Ale o tym nieco później!


Do 1945 roku nazywano ją Strausseney (rzadziej Straussdörfel) a Czesi zwali ją Stroužné. To właśnie czeska nazwa była tą pierwszą. Pierwotnie występowała w dwóch formach: Stroužné. i Pstroužné, a obydwa pochodziły od słowa pstruh (pol. pstrąg). Stąd też wzięła się polska, powojenna nazwa, która również nawiązuje do pstrągów, które w pobliskich potokach musiały w przeszłości się pięknie pstrzyć 🙂


Część zabudowań Pstrążnej jest otoczona z trzech stron przez tereny należące do Republiki Czeskiej.


Dziś w Pstrążnej znajduje się niewiele ponad 50 zabudowań. W 1910 roku mieszkało tu najwięcej w swojej historii – prawie 800 osób!


CZESKI KĄTEK

Kudowa – Zdrój i jej okolice, w przeszłości określane były właśnie w ten sposób – Český koutek. Miało to miejsce w okresie przynależności Hrabstwa Kłodzkiego (po wojnach śląskich) do państwa pruskiego. Teren dzisiejszej Kudowy – Zdroju oraz ówczesnych wsi: Bukowina Kłodzka, Słone, Czermna, Pasterka, Jakubowice, Zakrze, Błażejów, Brzozowie a także nasza Pstrążna był wówczas zamieszkany w większości przez ludność czeską – stąd nazwa.

NIE TYLKO SKANSEN

Chociaż dzięki niemu nazwa „Pstrążna” w szerszym świecie jest najczęściej używana. Skansen a dokładniej Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego powołano do życia w 1984 roku. W tym miejscu nie chciałbym poświęcić tej atrakcji turystycznej zbyt dużo miejsca, bo można tu przyjechać kupić bilet i samemu zobaczyć, można o niej poczytać w dziesiątkach innych miejsc, a co najważniejsze … obiekty, które tu stoją NIE SĄ STĄD – ostały przeniesione z innych obszarów Sudetów.


Skupmy się na tym co tutaj rodzime! Jest tu sporo ciekawych budynków, głównie drewniano-murowanych chałup ludowych.


Sporo obiektów nie przetrwała do naszych czasów lub ich stan jest tragiczny – walą się :/


KOŚCIÓŁ NA WZGÓRZU …

Zanim powstał ten murowany mieszkańcy korzystali z drewnianej budowli wybudowanej w 1811 roku. Stało się tak, gdyż do kościoła który stał na Górze Kościelnej w Kudowie – Zdroju mięli spory dystans, w dodatku odpychało ich zbyt bogate wyposażenie tej luterańskiej świątyni (wówczas luteranie i ewangelicy reformowani posiadali w Kudowie jeden kościół). Kościół murowany stanął na miejscu drewnianego w 1848 roku i stoi do dzisiaj.


Wraz z otaczającym go cmentarzem wyglądają trochę jak z postapokaliptycznego filmu.

This slideshow requires JavaScript.

 

Spora część grobów nie przetrwała do naszych czasów – porastają je krzewiny borówek i mech.


Niegdyś przy grobach znajdowały się słupki z numerami, których sporo możemy dziś zobaczyć opartych o ścianę kościoła.


Ale znajdują się tu również nowe groby, niektóre nawet x XXI wieku. Jak to się stało? W II połowie wieku XVIII z okolic miejscowości Hradec Králové przybyły tu rodziny czeskich ewangelików. Przyglądając się nagrobkom na cmentarzu spotkamy najwięcej przedstawicieli takich rodzin jak: Beneš (niem. Benesch), Lelek (niem. Lellek) oraz Cvikýř (niem. Zwikirsch). Jeszcze w XVIII wieku językiem jakim posługiwali się nowi osadnicy był czeski (tzw „gwara czeska”) ale już od połowy wieku XIX język niemiecki był tutaj dominującym. W ówczesnych czasach język czeski nie był językiem urzędowym, więc wszystkie czeskie nazwy oraz nazwiska miały swoje niemieckie odpowiedniki.


Groby przedstawicieli tych rodzin pochodzą zarówno z czasów przedwojennych, jak i współczesnych. Jak to się stało? Otóż potomkowie rodzin, które tu przywędrowały jeszcze w XVIII wieku mieszkają tu do dzisiaj.


WEGIEL KAMIENNY!

W przeszłości wydobywano tu węgiel kamienny! Początki eksploatacji, choć na niewielką skalę miały miejsce w XVIII wieku, w XIX działały tu już kopalnie wydobywające spore ilości. Pozostałości jednej z nich można odnaleźć tuż za granicą, wędrując w kierunku zachodnim od stawów znajdujących się na samym końcu Pstrążnej. To dawna kopalnia Vilemina, działająca już od 1. dekady XIX wieku.


Wydobycie miało również miejsce na stoku gdzie obecnie znajduje się skansen albo pisząc dobitniej – pod skansenem.

Ciekawy artykuł opublikowano w Gazecie Dusznickiej w 130 roku, jego autorami było dwóch Czechów. Można w niej wyczytać:

Znalezienie węgla było przypadkowe. Niejaki Johan Marel budował w połowie XIX wieku na swojej działce dom. Przy budowie piwnicy natrafi€li murarze na warstwę węgla,która była od 3 do 4 metrów pod powierzchnią. Ojciec stawiającego sobie dom, który był wtedy sołtysem pojechał do Wałbrzycha do Urzędu Górniczego z prośbą o zgodę na wydobywanie węgla, na co mu pozwolono. Jednocześnie o pozwolenie prosił pan Schirlo z niedalekiej Czermnej, właściciel gospody pod Górą Bluszczową (Efeuberg). Założył on przy potoku na dolnym końcu Pstrążnej pochyłą sztolnię w stoku, którą nazwał „Rősche”. Musiał jednak od swojego pomysłu odstąpić. Marel prymitywnymi środkami wydobywał węgiel, a swoją sztolnię nazwał po małżonce Leonora


W skansenie natomiast, w zbiorach muzealnych, znajduje się kamień górniczy z 1849 wyznaczający granice kopalni węgla. Można na nim wyczytać również 'Eleonora Kruwe”. Niełatwo odpowiedzieć na pytanie kim była owa pani, której imieniem nazwano sztolnię wydobywczą w tym miejscu ale najprawdopodobniej była małżonką odpowiedzialnego za sztolnię w tym miejscu, z tym, że musiało by to być nazwisko panieńskie, bo inaczej ta koncepcja nie zadziała. We fragmencie przytoczonego artykułu pojawia się „Leonora” i wszystko wskazuje, że chodzi o nią.

Co ciekawe skansen ma w planach częściowe odkopanie sztolni w celu pokazania odwiedzającym cenny fragment historii tego miejsca.

Źródlo: Pamiętnik Kudowski – wiosna 2009

Inny słupek graniczny można odnaleźć w lesie opodal Bukowiny Kłodzkiej, ale dotarcie do niego nie należy do rzeczy prostych.

Źródło: https://sciezkawbok.wordpress.com/2015/06/11/w-masywie-skalniaka/

Ale sztolni w Pstrążnej było więcej: „Rozalia”, „Barbara”, „Hurka”, „Josef”, „Alter Stollen„. Większosc z nich łączyła się ze sobą pod ziemią. Miejscowy węgiel służył całej okolicy a jego nadwyżkę sprzedawano.

Eksploatowany węgiel kamienny należy do tej samej jednostki geologicznej do której należy eksploatowany Węgiel kamienny w okolicach Žacléřa (najstarsza kopalnia węgla kamiennego w Czechach).

Wydobycie zaprzestano na początku wieku XX. Za pewne z nim miał związek wspomniany wcześniej rekordowy stan populacji Pstrążnej z roku 1910. Próby reaktywacji wydobycia miały jeszcze miejsce w 1929 roku – bezskutecznie.

Po II wojnie światowej tutejszymi sztolniami zainteresowali się Rosjanie, którzy liczyli na odnalezienie tutaj rudy uranowej. I faktycznie, udało się j odnaleźć, ale w bardzo niewielkiej ilości, w dodatku oceniono, że uran z tego miejsca jest „zbyt młody”. Sztolnie w Pstrążnej podlegały wtedy pod zakłady przerabiania rudy uranowej w Kowarach (R1). Część z nich zostało później wysadzonych.

Do dziś w kilku miejscach można odnaleźć hałdy po wydobyciu węgla w Pstrążnej.

STARY ŁAPOWSKAZ

W krzakach, przy drodze polnej wiodącej do kościoła ewangelickiego znajduje się niezwykły drogowskaz.

Niestety pora o której przy nim byłem oraz aura (śnieżyca) nie pozwoliły mi wykonać dobrych zdjęć.

Ale istnieje strona świetnego poszukiwacza dawnych kamieni granicznych, drogowskazów i wszelakiej maści historii zapisanej w kamieniu – ściezkawbok.wordpress.com. Tu znajdziecie więcej o tym kamieniu! Ten człowiek również rozszyfrował co jest na nim zapisane! Świetna robota! Poniższe zdjęcia pochodzą z jego strony a całość możecie znaleźć tutaj: https://sciezkawbok.wordpress.com/2018/05/31/tablica-miejscowosci-pstrazna/


Kamienny drogowskaz posiada unikatowe „łapki” wskazujące szlaki do pobliskich miejscowości tj. Machov czy Czermna.

KAPLICZKI

Można tu znaleźć również kilka przydrożnych kapliczek oraz kaplicę.


STARA LIPA

W miejscowości znajduje się też stara lipa objęta ochroną prawną – jest pomnikiem przyrody.

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Comments are closed.

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®