Ściegny to wieś pod Karpaczem, o której słyszała za pewne połowa z Was. Druga połowa słyszała za to o Ścięgnach czyli o wsi, która zbiegiem okoliczności pokrywa się na mapach z lokalizacją tej pierwszej. Tak, to możliwe! Chodzi oczywiście o jedną i tą samą wieś, którą różnie się określa. Niebawem jednak szala przeważy się na jedną ze stron, niestety tę uboższą, niechlujną i omyłkową!
SCHODZONE ŚCIEGNY? DO ŚMIECI!
1 stycznia 2018 r. wejdzie w życie „Projekt rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie ustalenia, zmiany i zniesienia urzędowych nazw niektórych miejscowości oraz obiektów fizjograficznych” a tym samym nazwa Ściegny zastanie zamieniona nazwą Ścięgny. Jego treść można przeczytać tutaj
BŁĄD URZĘDNICZY!
czyli jak powtarzane kłamstwo w końcu staje się prawdą.
Wszystko wskazuje na pomyłkę pracownika administracji, który około 10 lat po zakończeniu II wojny światowej w akty urodzenia zaczął wpisywać Ścięgny zamiast poprawnej nazwy tej miejscowości – Ściegny. Ot sobie mała pomyłka, bo tylko chodzi o „nosek*”, (który zwykło się nazywać ogonkiem) ale niebawem ta pomyłka zmieni całkowicie nazwę a co gorsze znaczenie nazwy tej miejscowości! Błąd był powielany setki a może i tysiące razy i w rezultacie ogromna ilość instytucji i nawet mieszkańców pogubiło się w tym wszystkim i zaczęło używać wersji błędnej. Obecnie tablice urzędowe (w tym również te wjazdowe do miasta) są ze sobą sprzeczne. W połowie są Ściegny a w drugiej połowie Ścięgny. Raz tak raz tak (jak na fotografii poniżej)
Mieszkańcy mają w dowodach osobistych i aktach urodzenia wersję nieprawidłową, z „noskiem”. Mieszkają zatem w miejscowości, której nie ma! Czary i magia?! Absurdalnie więc, obecnie w Ścięgnach jest „Szkoła Podstawowa w Ściegnach” a z tego wynika, że w Ścięgnach nie ma szkoły. Zresztą, kłopotów związanych z rozbieżnością w nazewnictwie jest cała masa.
*nosek, ponieważ tym znakiem fonetycznym określa się wersję nosową głoski e. Spróbujcie sami wypowiedzieć e i ę i zauważycie o co chodzi. Podobnie jest z ą, które jest wersją nosową o, ale w alfabecie nie było już miejsce na kolejną graficzną wersję o, bo było już q, i dlatego graficznie przedstawia się je jako a z noskiem. Przy powstawaniu głosek ów „ogonek” symbolizował właśnie „unosowienie” głoski i dorysowywano po prostu nosek (porównajcie kształt).
Z informacji do jakich dotarłem jeszcze kilkanaście lat temu w dowodach osobistych były Ściegny, przynajmniej u niektórych osób. Samo posiadanie w dowodach błędnej nazwy Ścięgny nie stanowi obecnie większego kłopotu przy załatwianiu rożnego typu spraw urzędowych. Czasami trzeba wyjaśniać szczegółowo o co w tym wszystkim chodzi, co często spotyka się z „wielkimi oczami” u słuchacza. Część administracji publicznej jednak dba o ten detal i oficjalnie używa prawidłowej nazwy. Brzmi to równie absurdalnie, bo pisząc prawidłowo jakby się wyłamywali z trendu powielania błędu.
Np. mapy google podają prawidłową nazwę.
Ale, wracając do sedna sprawy, doprowadziło to do sytuacji, w której mieszkańcy chcieliby aby miejscowość z ich dowodów i innych dokumentów istniała, również i administracyjnie. Po konsultacjach społecznych zorganizowanych przed władze gminy Podgórzyn, większość jednak woli utracić prawdziwą nazwę i jej znaczenie kosztem braku konieczności wymiany dokumentów tożsamości. Nazwa z ę funkcjonuje już bowiem w większości dokumentów a żeby w nie wpisać prawidłową (staropolską) nazwę ich posiadacze musieliby je wymienić, w czym również udział musiałby wziąć sąd. Władze gminy Podgórzyn zdecydowały więc o zgłoszeniu tej sprawy „wyżej”, i już 1 stycznia nadchodzącego roku problem zniknie! Co się zmieni?
Na pierwszy rzut oka mieszkańcy zyskają, ale głęboko pod tym kryje się strata, którą dostrzegą tylko Ci bardziej wrażliwi i z szerszym horyzontem patrzenia. Nie ma też co winić tych, którym jest wszystko jedno i co sprowadza się do postaci „bez różnicy byle było taniej i żeby nie było z tym problemów” chociaż to równoznaczne z brakiem zastanowienia co nazwa tej miejscowości oznacza.
JAKA STRATA?
Nazwa Ściegny pochodzi od staropolskiego słowa ścieg (bądź ściega), którego zdrobnieniem jest wyraz ścieżka. Tak samo zdrobnieniu uległ wyraz droga przekształcając się w formę dróżka. O ile forma droga utrzymała się do dzisiaj w naszym języku, o tyle ta pierwsza niestety nie, zanikła, a przetrwało jedynie jej zdrobnienie. Pierwsze, słowiańskie, określenie osady w której w XIV wieku mieszkali głównie kurzacy (węglarze) i drwale oraz rzadziej myśliwi lub poszukujący „skarbów ziemi” Walonowie brzmiało właśnie Ściegi. Później ta nazwa nieznacznie ewoluowała co jest typowe dla nazw minionych czasów. Przez długie wieki funkcjonowały na Śląsku dwie nazwy większości miejscowości, słowiańska i niemiecka i tak również było w przypadku Ściegien. Niemiecka nazwa Steinseiffen jest połączeniem wyrazów oznaczających kamień (stein) oraz płukanie (w sensie górniczym) bądź ciek wodny. Poniżej opublikowane w 2006 roku w Roczniku Jeleniogórskim informacje na ten temat. Ludność niemieckojęzyczna korzystała ze swojej nazwy, a polska ze swojej. Tak samo było w Czechach. Komunikaty urzędowe były wydawane w każdym z tych języków.
Ze względu na stein w nazwie, komisja spolszczająca nazwy niemieckie po II wojnie światowej na krótko wprowadziła nazwę Kamionka, co ma również związek z drugim członem niemieckiej nazwy.
Zrozumienie nazwy miejscowości, która obowiązuje do końca bieżącego roku jest kluczem do zrozumienia straty o jakiej napisałem. Mianowicie, mieszkańcy mieszkają wciąż w miejscowości, której nazwa nawiązuje do dawnych, historycznych i poniekąd „dzikich” czasów. Swoją wartość nazwa Ściegny zyskuje również przez geografię którą w sobie posiada, kojarzy się bowiem z ruchem, z aktywnością, z terenem, z przestrzenią, z wędrowaniem, z odkrywaniem więc pośrednio również i z wolnością. Piękna nazwa o bogatym i szerokim znaczeniu. A jak będzie już wkrótce? Nazwa będzie po wsze czasy nosić w sobie znamiona pomyłki, a kojarzyć się będzie ze ścięgnami, które w żaden sposób nie kojarzą się z górami, a jedynie z …odpadkami z rzeźni, z ubojem. Ostatecznie ze ścięgnami, które można w górach nadwyrężyć.
Przez niechlujność tracimy nazwę, która znaczy wiele, określa się sama i jest związana z regionem a zyskujemy nazwę, która nie ma żadnego powiązania z regionem ani nie kojarzy się z niczym co tutejsze.
Na naszych oczach znika staropolskie, historyczne i górskie dziedzictwo zamknięte w nazwie tej niewielkiej wsi i nikt się tym nie przejmuje. „To przecież tylko nazwa, co to ma za znaczenie? Phi! Daj Pan już spokój”.
Bardzo dobitną analogię i mądry komentarz a propos tej sprawy zastosował przewodnik sudecki Jarosław Szczyżowski w swoim miejscu w sieci. „(…) przeraża mnie niedbalstwo językowe, ignorancja i przyzwolenie lokalnych władz na zmianę nazwy Ściegny na „Ścięgny”. Przecież to tak, jakby dać przyzwolenie zamiany słowa wziąć na „wziąść”. Zawsze powtarzałem, ze ścięgna, to są końskie, a nazwa Ściegny jest od ściegów górskich, czyli ścieżek (…)”. Więcej możecie przeczytać u Niego na stronie: Codziennik NieOsobisty – Jarek Szczyżowski
BŁĘDY POWINNY UCZYĆ
Mieszkańcy z jednej strony uważają, że dobrze, bo nie będzie trzeba się już tłumaczyć i będzie mniej problemów z kwestiami administracyjnymi. Z drugiej strony szkoda im, że zrywają z historią, mają mieszane uczucia.
Jak władze mogły doprowadzić do takiego stanu rzeczy? Czy gdyby chodziło o inne miasto i jego omyłkowe określanie przez urzędników to czy również zdecydowali by się na zmianę nazwy? Rozumiem wymianę Bierutowic na Karpacz Górny, ale piękną, górską nazwę oddać za kilkadziesiąt sztuk dokumentów tożsamości? Strasznie tanio! Zostaje oddana przez lenistwo i niedbalstwo władz, na to wychodzi. A i tak sporo będzie trzeba zmieniać i ponieść koszty, w końcu są pomniki i szkoła i inne miejsce gdzie funkcjonuje prawidłowo-błędna nazwa.
Błędy powinno się naprawiać. Błędy powinny uczyć! Błędy powinny być wytłuszczane, podkreślane i usuwane! Ściegny to niewielka miejscowość, więc to nie aż tak duży kłopot by wymienić co potrzeba. Władze powinny wystąpić do odpowiednich organów z tą sprawą, w końcu od tego są! Skoro urzędnicy się pomylili to urzędnicy powinni ten błąd naprawić, szczególnie, że nie kosztowałoby to ich wiele – jedynie urzędowy czas pracy! Tymczasem słyszymy: „(…) Chcemy ułatwić mieszkańcom życie, by nie musieli korygować sądownie aktów urodzenia. Ponieważ według tych dokumentów urodzili się w miejscowości, której nie ma (…)” od wójta gminy Podgórzyn w 2016r. Nie zaproponowano im pomocy, nie doradzono jak to można przeprowadzić. Na nazwą swojej małej ojczyzny powinno się stać murem i nie zezwalać nikomu na przeinaczanie i pomyłki.
Mamy tu sytuację w której błąd staje się poprawnością, a poprawność językowa i historyczna staje się błędem. To smutne, że mieszkańcom z błędami w dokumentach nie zaproponowano pomocy a zamiast tego zaproponowano utratę bardzo wymownej nazwy miejscowości. Zostali z Niej okradzeni, nawet nie protestowali, a co gorsze, podobno sami tego chcieli. Większość z nich niestety nawet nie wie co nazwa, którą właśnie transportują na cmentarz nazw używanych oznaczała.
P. S. Artykuł pisany jest subiektywnie i nie ma na celu obrazy kogokolwiek z mieszkańców Ściegien. Za pewne Ci, którzy ten tekst przeczytali również woleliby dawną nazwę a Ci, którym szkoda czasu na czytanie, tym jest wszystko jedno.