Oko w oko z Naturą! A może to oczy skamieniałych smoków, które żyły w tej krainie bardzo dawno temu? Kto chce zobaczyć ten zobaczy, kto nie zechce – niechaj zrozumie 🙂
Skały granitowe (podobnie jak wszystkie inne skały) wystawione na działanie czynników zewnętrznych erodują. Jest szereg typowych form erozyjnych, które wynikają z właściwości fizykochemicznych skał. Prezentowane na zdjęciach zagłębienia to kociołki wietrzeniowe – również forma erozji skały (zarówno fizycznej jak i chemicznej), która może przybierać czasem bardzo ciekawe formy. Powstają, przede wszystkim, przy udziale wody.
Dawniej kociołki wietrzeniowe określane były mianem mis ofiarnych. W setkach miejsc opisujących te formy skalne można wyczytać, że ludzie sądzili, że to miejsca gdzie składano ofiary pogańskim bogom 9siłom Przyrody). Czy tak było w rzeczywistości czy ktoś podkolorował genezę takiego nazewnictwa? Tego nie wiem. Czesi natomiast czasami zwą kociołki wietrzeniowe „misami Wenus„! Istnieje nawet na Przedgórzu Paczkowskim (Przedgórze Sudeckie) obszar chroniony o nazwie „Národní přírodní památka Venušiny misky” gdzie można spotkać wiele sporych rozmiarów kociołków wietrzeniowych w jednym miejscu. Wenus to rzymska bogini miłości, więc łącząc kropki, można uznać, że przeglądając się w wypełnionych wodą kociołkach wietrzeniowych kobiety zyskują uroku. Zdaje się, że musiały się obmyć „wyjątkową” wodą, aby dodać sobie uroku.
Czasami do kociołków wietrzeniowych dostaje się materia organiczna (np. igliwie, obumarłe części roślin), która opada na dno. Wtedy wystarczy już tylko woda opadowa by odpowiednio rozprowadzić materię organiczną po kamiennym dnie i efekt … jak na zdjęciach! Niektóre źrenice mają okrągły kształt (zbliżony do płazów), inne są wydłużone pionowo (jak m.in. u gadów). To kwestia przypadku.
Jak je odnaleźć? To również jest kwestią przypadku. Kto dużo chodzi i lubuje się we wspinaniu po skałkach ten ma szanse na zaobserwowanie takiego efektu.
Ja widywałem je już w Karkonoszach, Rudawach Janowickich czy w Górach Izerskich czyli wszędzie tam gdzie nagromadzenie form skalnych z granitu jest znaczne.
Smocze oczy powstają i znikają. Trzeba mieć szczęście by je zobaczyć. Tak wyglądają gdy już … jest za późno. Ale warto sobie takie miejsce zapamiętać i pojawić się w nim kilka dni po opadach.
NIE PYTAJCIE!
Niestety ze względu na ochronę dzikości pewnych miejsc nie zdradzę lokalizacji uwiecznionej na zdjęciach. Wybaczcie. Jednak niebawem odpalę możliwości wspierania kanału przez patronite i dzięki temu będzie można dołączyć do zamkniętej grupy na facebooku, gdzie będę ujawniał wszystkie lokalizacje przedstawianych na zdjęciach miejsc czy gatunków. Pozwoli to wyeliminować niepowołane osoby od zniszczenia miejsc.
A dla oblatanych, z dobrą pamięcią, wszędobylskich łazików zostawiam podpowiedź! Poniżej!