Kochanów to niepozorna wieś, która posiada szereg walorów, niektóre wręcz unikatowe w skali nie tylko regionalnej! Najczęściej kojarzona jest ze stołem sędziowskim, czasami z jaskiniami, które rozciągają się pod nią, ale z dworem … raczej nikomu. Dziś zatem przyjrzymy się historii tego założenia oraz temu co po dawnej świetności tego miejsca zostało. Ruszamy w powiat kamiennogórski …
NAGRANIE ZE ŚRODKA
W materiale pojawia się szeroka galeria zdjęć z wewnątrz, ale również zamieszczam krótkie nagranie.
KOCHANÓW
Znajduje się w bliskiej odległości od znanego z pocysterskiego opactwa Krzeszowa. Ale najlepiej rzucić okiem na mapę by się rozeznać przestrzennie w sytuacji.
Temat największej atrakcji Kochanowa – stołu sędziowskiego – wymaga osobnego materiału, więc tutaj o nim ani słówka nie napiszę.
Geograficznie to pogranicze dwóch jednostek – Zaworów będących częścią Gór Stołowych oraz Wzgórz Krzeszowskich zaliczanych do Kotliny Kamiennogórskiej.
DWÓR
Zespół dworski, na który obecnie składa się jedynie dwór i oficyna, znajduje się na samym początku wsi, wjeżdżając do niej od strony Gorzeszowa.
Intrygował mnie już jakiś czas temu, gdy jeszcze mieszkali w nim ludzie, stąd w materiale pojawi się kilka zdjęć z lat 2013-2014. Ale jako, ze był zamieszkany nie oglądałem go od środka. Dopiero teraz.
Obiekty nie rzucają się w oczy, zwłaszcza w środku lata – drzewa i zarośla nieźle je kamuflują.
Ich architektura również nie jest taką by zrobić wrażenie na pierwszy rzut oka. Obiekt dworski posiada co prawda wieżę alkierzową, ale otynkowanie jej jest już niekompletne (ujawniając czerwoną cegłą w kilku „dziurach”) i jej urok jest mocno zaniżony. Za pewne remonty z czasu PGR-u również dokonały swojego i blask tego obiektu znikł pod warstwą betonu i tynku. Chociaż jak mu się przyjrzeć to dwuspadowy dach z oknami – facjatkami – nieco tą uwagę przykuwa.
Był zamieszkały, na pewno w okresie w którym po raz pierwszy mu się przyglądałem i wykonałem kilka zdjęć z drogi wjazdowej na posesję czyli co najmniej do roku 2014.
Użytkowane podwórze wyłożone kostką brukową nie zarastało wtedy tak bardzo jak obecnie (zdjęcie poniżej) – kostkę już ledwo co widać. A w przeszłości wykorzystywały je nawet autobusy szkole oczekujące na kolejny kurs.
Aby nikt nie zaglądał do środka wjazd na posesję obecnie przegrodzono betonową zaporą.
Jeszcze jakiś czas temu prowadził przez nią zielony szlak, którym można było dotrzeć pod stół sędziowski, ale obecnie jego przebieg uległ zmianie. Ale zacznijmy od początku …
Co ciekawe – obiekt nie figuruje na liście zabytków! Jak to się stało? Wiele zdecydowanie prostszych w swojej formie obiektów, pospolitych, młodszych niż dwór w Kochanowie znajduje się na liście zabytków. Dlaczego w tym przypadku jest inaczej?
HISTORIA
O początkach założenie zespołu dworskiego nie wiemy zbyt wiele a w sieci istnieje wiele sprzecznych ze sobą informacji odnośnie budowy samego dworu. Wiemy natomiast, że w 1785 roku istniało w Kochanowie lenno rodziny Elsner (niem. Elsnersche Lehnguth), które to miało się znajdować w miejscu o którym mowa w tym artykule. Ale nie ma wiadomości czy obecny dwór i oficyna, były już wówczas wybudowane czy nie. Wiadomo, że „własność ziemska” Elsnerów była zależna od Cystersów, którzy byli właścicielami wsi do 1810 roku (czyli do sekularyzacji majątków kościelnych) co przejawiało się w odprowadzaniu im co jakiś czas określonych kwot (czynszu rocznego) za użytkowanie gruntów (oraz w tym przypadku za możliwość wydobywania piaskowca z kamieniołomów?). Być może to lenno powstało wcześniej ale żadnych dat się nie sposób doszukać, podobnie jak dokładnej daty powstania dworu. Ale skoro istniał tu majątek ziemski, którego właściciel był na tyle majętny by się dzielić z Cystersami to z pewnością zarabiał na właściciela, który jakąś „siedzibę” posiadać musiał. Pytanie, które się w tym momencie nasuwa to czy siedziba Elsnera z XVIII wieku to ten sam budynek, który stoi do dzisiaj? Ewentualnie ile z niego przetrwało do dzisiaj? Fundament? Ściany? Ciężko na te pytania odpowiedzieć, nie jestem znawcą architektury.
Warto w tym momencie dodać, że powstanie tutaj majątku ziemskiego (które w pewnym momencie stało się częścią założenia dworskiego) najprawdopodobniej było związane z działalnością górniczą – z pobliskich kamieniołomów pozyskiwano piaskowiec ciosowy a w wapiennikach wypalano wapno ze zlepieńców dolomitycznych. Swojego czasu we wsi działało aż kilkanaście kamieniołomów i i znajdowało się w niej również kilkanaście wapienników.
A sam „majątek ziemski”, którym w późniejszym czasie administruje dwór w Kochanowie zdaje się być kontynuacją sołtysostwa z Kochanowa, które działało tu zdecydowanie wcześniej – jeszcze kilka wieków wstecz. Wiemy, że w latach 1691-1692 opactwo odkupuje najpierw wspomniane dobra w Kochanowie, a następnie dzieli je na trzy części, które sprzedaje kmieciom. Tym samym nie jest wykluczone, że w miejscu w którym stoi obecnie dwór stała już wcześniej siedziba sołtysa, później kmiecia władającego majątkiem. Tym samym nie można wykluczyć, że z obecnego dworu (choćby kamienie, które do dziś budują fundament), nie mogą pochodzić z czasów jeszcze wcześniejszych niż zakładana w tekście chronologia? Może dwór pamięta nawet wieku XVII albo i wcześniejszy. W regionie powstawało sporo dworów, zarówno sołtysich jak i opackich, niektóre w XVI wieku (np. w Opawie – murowany, szachulcowy, z kamiennymi portalami i opaskami z piaskowca).
Możliwe, że kolejni właściciele majątku w Kochanowie – rodzina Grallert – którzy weszli w jego posiadania w latach 40-tych XIX wieku, przebudowali dom Elsnerów na budynek dworski. Możliwe, że dokonali tego jeszcze kolejni właściciele. Nie wiadomo! Większość źródeł podaje, że budynek dworski pochodzi z przełomu XIX i XX wieku. Ale bardzo prawdopodobne, że obiekt pochodzi z wieku XVIII i w toku historii uległ przebudowom i rozbudowom aż finalnie osiągnął obecny kształt. Ciężko mieć tutaj pewność, więc nie traktujcie moich wywodów za prawdę ostateczną.
W przeszłości w skład zespołu dworskiego wchodził jeszcze młyn wodny i gorzelnia, ale po nich do dziś niewiele przetrwało (chociaż z zarośli tu i ówdzie wystają jakieś fragmenty „czegoś”). Budynek oficyny datuje się na pierwszą ćwierć wieku XIX. Ale co ciekawe dwór posiada zbliżoną kamieniarkę – podobne portale czy opaski okienne. To sugeruje, że budynek dworski jest starszy niż z przełomu wieków XIX i XX wieku.
Po II wojnie światowej urządzono tu PGR, po którym do dziś ostało się wiele śladów, chociaż w postaci tablic informujących o etyce pracy.
A później został budynkiem mieszkalnym, aż do około 2 dekady XXI wieku. Obiekt oficyny ze względu na kiepski stan techniczny był jedynie budynkiem gospodarczym.
Ale przyjrzyjmy się mu bliżej.
PORTALE
Piaskowcowe! Jest ich kilka! Ale nie posiadają zbyt wielu zdobień.
Główny, wejściowy, posiada zdobienie o charakterze florystycznym.
Prowadzą do niego piaskowcowe schody. Jeszcze kilka lat temu wyglądał tak.
KAMIENNE SCHODY, DREWNIANE PORĘCZE
Wewnątrz jest totalna demolka. jest tam bardzo NIEBEZPIECZNIE! Wiele stropów się pozawalało, z sufitów wiszą belki – stan agonalny :/ Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy zostali stamtąd usunięci ze względów bezpieczeństwa.
Na ścianach widać remontowe próby ratowania obiektu, ale to się okazało niewystarczające. W kilka lat po opuszczeniu obiektu zawaliła się podłoga w kilku miejscach, podobnie z częścią klatki schodowej.
Ale na uwagę zasługują tu kamienne schody prowadzące na piętro oraz drewniane elementy takie jak boazeria czy poręcze. Szkoda, że niszczeją, a za kilka lat obiekt się przewróci.
Sporo rzeczy zostało splądrowanych, sporo porzucili poprzedni mieszkańcy.
Znajdujący się na parterze piec kaflowy został rozebrany z kafli. Nie wykonał tego ekspert z dziedziny tylko jakiś grabieżca-amator bo przy tym działaniu cały się rozsypał.
Całkiem ciekawe drzwi wejściowe, wykonane z drewna, zostały wyważone i mocno ucierpiały.
W całym obiekcie są drewniane sufity. To też jeden z powodów przez które się pozawalały. Nieszczelne dachy spowodowały pozalewanie wnętrz dworu, wilgoć dostała się w drewniane podłogi a te zgniły.
Z wnętrza ubywa elementów od kilku, niektóre pokoje są opustoszałe całkiem podczas gdy w innych gnija sterty rozmaitych przedmiotów
To co najbardziej wyróżnia się w bryle tego obiektu to narożnikowa wieża – alkierz.
Posiadała ciekawe sklepienie. Boczne wejście, z tyłów obiektu, posiada również piaskowcowy portal. Ale ta część jest już ruiną. oglądając tą część budynku od zewnątrz widać, że coś było tutaj dobudowane ale już się zawaliło.
Obok wejścia do piwnicy z podwórka znajdowało się jeszcze wejście do niewielkie „kanciapy” pod schodami. Obecnie już ten fragment klatki schodowej się zawalił (jako jedyny nie by kamienny). na zdjęciu poniżej widać zarośnięte już mocno wejście pod schody.
Ale można tu dostrzec również dwa rodzaje budulca okolic tego wejścia, zarówno cegłę jak i kamienne bloki. Może to jest miejsce, które potwierdza, że rodowód tego obiektu jest starszy niż przełom XIX i XX wieku? Hmmm …
BUDYNEK OFICYNY
Stoi tuż przy dworze. Jego stan również jest średni.
Do środka nie można wejść, można jedynie zajrzeć przez okno i zobaczyć skład drewna i kondygnację z drewnianych belek.
Obiekt posiada kamienne (piaskowcowe) portale oraz opaski kamienne
Drewniane podłogi runą całkowicie za kilka lat, mury wytrzymają więcej. Ale mimo wszystko całość wytrzyma może jeszcze dekadę, może dwie – świetlanej przyszłości na próżno się tu doszukiwać.