To gatunek z Czerwonej Listy Roślin i Grzybów Polski, na którą trafiają gatunki rzadkie i zagrożone wymarciem. Osobom które dużo czasu spędzają w lasach i uważnie przyglądają się przyrodzie powinien być znany, nie jest bowiem aż tak rzadki. Jest pasożytem drzew liściastych, najczęściej buków, ale można go spotkać również na martwym drewnie.
CZERWONA LISTA
Figuruje w niej ze statusem R, który oznacza, że gatunek jest jest potencjalnie zagrożony wymarciem ze względu na ograniczanie siedlisk. Na tej liście w Polsce jest blisko 1000 gatunków grzybów.
Łuskwiaka tłustawego podobnie zalicza się do rzędu (grzybów) pieczarkowców. Spośród najlepiej rozpoznawalnych grzybów do tej samego rzędu należy m. in. popularny „grzybek halucynek” (:D) czyli fachowo ujmując łysiczka lancetowata. Ale nie jest to bliskie pokrewieństwo, bowiem oba grzyby należą do innych rodzin. Łuskwiak zaliczany jest do pierścieniaków, natomiast łysiczka lancetowata do rodziny podziemniczkowatch. Dodać muszę, że sprawa kwalifikowania w odpowiednie rodzaje, rodziny i rzędyostatnimi czasy jest płynna i wciąż trwa jej aktualizowanie. Pokaże to tylko jak złożony i zarazem niełatwy w zrozumieniu jest świat grzybów.
CECHY GATUNKU
Cechą charakterystyczną są łuski, które pokrywają zarówno trzon owocników jak i ich kapelusze.
Te są za młodu okrągłe ale z wiekiem otwierają się coraz bardziej aż przybierają formę delikatnie wklęsłą.
Kolor kapelusz jest przeważnie siarkowożółty bądź cytrynowożółty. Wspomniane łuski podczas obfitego deszczu mogą zostać spłukane! Może dorastać nawet do 13 cm średnicy!
ŁUSKWIAK TŁUSTAWY
Pholiota adiposa
Trzon może wyrastać nawet na 12 cm wysokości, jego grubość może sięgać 1,5 cm. U starszych owocników jest pusty w środku, u młodszych pełny.
O ile spore owocniki jest w miarę łatwo oznaczyć, o tyle młodsze można pomylić z co najmniej kilkoma innymi gatunkami m. in. z opieńką miodową lub rycerzykiem czerwonożółtym. Jeszcze większy problem może być z oznaczeniem wewnątrz rodzaju pholiota ponieważ występuje w Polsce jeszcze kilka podobnych gatunków łuskwiaków m. in. łuskwiak brunatnołuseczkowy oraz łuskwiak nastroszony. W przypadku tego ostatniego wyróżnikiem jest „tłustość”, która u nastroszonego nie występuje, ale w przypadku pory mokrej może nie być ten parametr rozróżnialny.
Wyrastają w kępkach, czasami nawet po kilkadziesiąt owocników z jednego miejsca.
WYSTĘPOWANIE
Żyje tylko na półkuli północnej, i tylko w Ameryce Północnej i Europie. W Polsce jest rzadki.
Owocuje od sierpnia do listopada, najczęściej jednak jesienią, nawet późną.
Można go spotkać albo na podłożu gdzie żywi się martwym drewnem (saprotrof) drzew liściastych lub iglastych, albo jak wyrasta na wciąż rosnących drzewach. Wszystkie moje dotychczasowe obserwacje dotyczyły owocników rosnących na drzewach liściastych – większość na buku pospolitym, jednorazowo na brzozie brodawkowatej. Literatura podaje, że rośnie również na klonach, kasztanowcach, wierzbach, rzadziej jodłach.
PASOŻYT
W przypadku owocników na drzewach, grzyb ten jest pasożytem. Czerpie substancje odżywcze z drzew żywicielskich, z czego te ostatnie z pewnością nie są zadowolone. Nie atakuje jednak zdrowych drzew, jeśli posiadają kompletną korowinę to są przed grzybami odporne. Problem pojawia się gdy drzewo traci fragment kory, lub na skutek pęknięć lub obłamań wnętrze drzewa jest odsłonięte. Wystarczy utrata sporej gałęzi by od razu zleciały się różnego rodzaju grzyby i zaczęły ucztę. Jednym z takich poszukiwaczy osłabionych lub kontuzjowanych drzew jest właśnie łuskwiak tłustawy. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć jakie drzewa wybiera na swoich żywicieli.
GDZIE W SUDETACH?
Klimat i warunki środowiskowe Sudetów jakby mu odpowiadały. Spotkałem go już wielokrotnie i to w różnych pasmach górskich. Widziałem go w buczynach Gór Wałbrzyskich m. in. na zboczach szczytu Jagodnik, również w obrębie Wzgórz Bramy Lubawskiej (zaliczane do Kotliny Kamiennogórskiej), na zboczach Stróży, w bliskim sąsiedztwie Spękanych Skał. Jedyną obserwacją na moim koncie, która nie jest powiązana z występowaniem buczyny sudeckiej są zbocza Ślęży w Masywie Ślęży, gdzie gatunek ten pasożytował na brzozie.
WYKORZYSTANIE
Gatunek uważany jest za niejadalny, chociaż natrafiłem na źródła, które mówią o przypadkach spożywania tych grzybów. Spożywający nie zachwalali sobie jednak walorów smakowych tego gatunku, chociaż również nie narzekali zbytnio na kiepski smak. Nie pachnie zbyt intensywnie, ale mimo wszystko przyjemnie.
Wyczytałem również w anglojęzycznych źródłach, że ktoś próbował, z powodzeniem, hodować ten gatunek jednak nie znalazł chętnych by je kupić i zaniechał tej działalności :p