Grzyby fascynują różnorodnością kształtów i kolorów, ale okazuje się, że również rozmiar może budzić emocje. Żagiew łuskowata to największy w Polsce nadrzewny grzyb. Średnica kapelusza może sięgać nawet 60 cm!
Jest mordercą! Jak już upoluje ofiarę, przytwierdzi się do niej na stałe – to koniec! Jest bardzo agresywnym pasożytem, wyciąga z drzewa znaczne ilości niezbędnych mu do życia składników odżywczych w tym soli mineralnych co skutkuje powolnym obumieraniem żywiciela, na którym grzyb przez wiele lat może się jeszcze stołować.
ŻAGIEW ŁUSKOWATA
Polyporus squamosus
Posiada kilka synonimów: horosz szupinowaty, huba wielka lub huba łuskowata.
Występuje w całej Polsce i jest w miarę pospolitym grzybem. Rzadko zapuszcza sie jednak w góry, ale możemy go spotkać również w Sudetach. Nie wychodzi tutaj jednak ponad regiel dolny.
Najwidoczniej w niewysokich górach wciąż znajduje odpowiednie warunki do rozwoju.Mamy ją u siebie 🙂
Cechy charakteru 🙂
Swoją nazwę zawdzięcza oczywiście łuskom, które pokrywają wierzchnią część kapeluszy tych grzybów. Są ciemnobrązowe, i kontrastują się z jasnym tłem kapelusza. Doskonale widać to na fotogafi poniej.
Wyrastają od wiosny do jesieni, rzadziej latem. Bytują na żywych lub już obumierających drzewach, najczęściej liściastych chociaż zdarzają się i przypadki, że widywano ją na iglastych.
Jeśli żagiew łuskowata wyrasta pojedynczo, wtedy ma możliwość osiągnięcia znacznych rozmiarów – nawet do wspomnianych 60 cm średnicy kapelusza. Im jednak więcej talerzy (dachówek) wyrasta obok siebie tym średnica poszczególnych owocników będzie malała. Jest to związane oczywiście z ilością dostępnych składników odżywczych, które w przypadku wielu owocników muszą zostać podzielona na większą ilość „gąb do wykarmienia” ;p Najczęściej jednak średnia kapelusza nie przekracza 40 cm, a średnio można przyjąć, że to około 20-25 cm.
Ich kapelusze gdy starzeją się przybierają lejkowatego kształtu, za młodu są spłaszczone.
Pory z kolei osiagają znaczny rozmiar, w porównaniu z innymi gatunkami. Mogą osiągać nawet 3 mm przez co czasami przyrównywane są do plastrów miodu.
Jeśli chodzi o znaczenie kulinarne, to nadaje się na sporządzanie zup, ale to tyczy się tylko młodych osobników. Jednak my nie nakłaniamy do ich zjadania. Wręcz przeciwnie, niech rosną sobie w spokoju i się rozmnażają co by było ich więcej i co by było co podziwiać podczas spacerów 🙂
Z wiekiem osobniki twardnieją i przestają nadawać się do celów „spożywczych”.
Największe znaczenie kulinarne posiadają na wschodzie Europy, na Ukrainie i w Rumunii. Wykonuje się tam z nich zupy lub smaży z cebulką.
P. S. Większość owonicków z prezentowanych fotografii pochodzi z lasów Wzgórz Bramy Lubawskiej w Sudetach Środkowych (okolice Paprotek i Paczyna)
Co myślisz po przeczytaniu tego artykułu? Zostaw swój kmentarz