Prowadzi przez łąki i pola, w sumie to donikąd! Kiedy ją wybudowano? Na pewno jeszcze przed II wojną światową ale zbyt wiele informacji na jej temat nie ma. Dziś niektóre fragmenty wyglądają wciąż bardzo solidnie, chociaż spora jej część nie przetrwała próby czasu.
Sam trochę jestem zdziwiony swoim … zdziwieniem, jakie wywołało we mnie pierwsze spotkanie z tą drogą. Na pozór to zwykła polna droga wybrukowana kamieniami, ale coś w niej jest niezwykłego, coś co zmusza mnie do poświęcenia jej więcej czasu i miejsca 🙂
Może fakt, że wyłożono ją z „byle czego” bo materiał z jakiej powstała nie był obrabiany. Może w dobie autostrad, ekspresówek i betonowych chodników, patrząc na tę drogę da się poczuć stare czasy gdy jeszcze jeździły po niej konne dyliżanse pocztowe i powozy?
W przeszłości została wybudowana by połączyć takie miejscowości jak Pasiecznik z Pokrzywnikiem i Maciejowcem. To Pogórze Izerskie, na północny-zachód od Jeleniej Góry. Jadąc z niej krajową drogą nr 30 w kierunku Gryfowa Śląskiego przejeżdżamy właśnie przez Pasiecznik.
Droga łącząca wymienione miejscowości ma ponad 4 km długości. W 2019 (kilka miesięcy temu) roku odcinek od strony Pasiecznika na długości 1,6 km został wyremontowany – położono nowy asfalt, wykopano głębokie rowy odwadniające, ustawiono tablice ze sponsorami tego wydarzenia.
Ale asfaltu mamy w tym świecie nadmiar, zalał pół świata i jakoś specjalnie mnie nigdy nie urzekał, więc nie traćmy na niego czasu. Za to fragment tej drogi od strony Pokrzywnika to już zupełnie inna historia i na niej się skupię w tekście 🙂
BRUKOWIEC
Z dużą dozą prawdopodobieństwa wybudowano ją w XIX wieku.
Zaczyna się na samym końcu Pokrzywnika. Droga asfaltowa zakręca w kierunku zapory na Jeziorze Pilchowickim, a prosto prowadzi droga polna. I to właśnie o tą drogę chodzi …
Początkowy fragment nie zdradza jeszcze jej uroku, trzeba się nią przejść by go odkryć. Pierwszych kilkaset metrów to rowerowa międzynarodówka, która odbija później w lewo, w kierunku Barcinka.
Wyłożono ją nieobrobionym kamieniem – brukowcem – i chyba w tym tkwi sekret jej uroku 🙂
W dobrym stanie zachował się niecały kilometr, później coraz bardziej jest pozapadana i przysypana ziemią. To droga prowadząca jedynie do gruntów rolnych oraz do lasu – przez kilkadziesiąt lat jeździły po niej rożnego rodzaju sprzęty rolnicze. Jeżdżą do teraz …
To i tak niezwykłe, że ten odcinek wygląda aż tak dobrze!
W jej wykonanie włożono mnóstwo pracy! I chociaż ten styl budowania dróg był w pewnym stopniu chaotyczny to jednak można powiedzieć, że to solidna robota! 🙂
Do skrzyżowania z drogą prowadzącą do Maciejowca droga zatraca swój charakter. Miejscami jej środkowa część zarośnięta jest trawę. W wielu miejscach są koleiny.
Dalsza część prowadząca do nowego asfaltu jest jeszcze gorsza. Tu już miejscami nie ma po starej drodze żadnych śladów. Gdzieniegdzie tylko wystają kamienie, czasami da się je wypatrzeć jedynie w wypłukanych przez zalegającą w kałużach wodę miejscach. Ale tu trzeba chcieć widzieć tę drogę by ją zauważyć, przeciętny spacerowicz jej nie dostrzeże.
Lasy Państwowe prowadząc wycinkę korzystały przez wiele lat z tego odcinka i to mocno przyczyniło się do jego zniszczenia. Kamień został przykryty przez ziemię. Wspomniana wycinka drzew w Polsce w ostatnich latach przybrała bardzo mocno na sile, a Lasy Państwowe budują pod nią gęstą sieć dróg, przeważnie leśnych, ale jak się okazuje w tym przypadku dofinansowali również odcinek drogi asfaltowej z Pasiecznika Z komentarzy wyczytanych w internecie można zauważyć, że lokalna społeczność nie jest zadowolona z tego obrotu spraw. W regionie jest mnóstwo fatalnych dróg po których codziennie przemieszczają się mieszkańcy natomiast wyremontowano akurat drogę prowadzącą w pola. Po co? Można zauważyć tu wpływ Lasów Państwowych w podejmowanie na decyzje poziomu administracyjnego. Remont 1600 metrów kosztował 1,1 miliona złotych. Można zgadywać, że wybudowanie takiej drogi jedynie tę wycinkę w ten obszarze zwiększy.
(Nie jestem osobą przeciwną wycinkom, ale nie da się ukryć, że LP wycinają wszystko „jak leci” nie zważając na ochronę przyrody np w przypadku gatunków objętych ochroną strefową Polski potencjał przyrodniczy zmniejsza się w szybkim tempie za sprawą m. in. tej organizacji. Ciężko nie wspomnieć też o autostradach jakie powstają w lasach, są ich setki, szerokie czasami na 10 metrów, stare drogi, ścieżki i szlaki zostają zaorane. Większość tego drewna jest sprzedawana za granicę za grube miliardy np w 2016r eksport drewna przyniósł 45 miliardów zysku).
Podobno władze tłumaczyły tą inwestycję możliwością dojazdu do Zapory Pilchowice, co mogło by korzyścią wpłynąć na rozwój turystyczny tego miejsca. Nie do końca rozumiem ten argument, bo asfalt kończy się po 1,6 km a do zapory jest około 5 km. Serio ktoś wpadł na taki pomysł? 😀
Zachowany odcinek brukowca oraz asfalt naniosłem na mapę zamieszczoną poniżej.
Ze starych niemieckich map udało mi się „wyczytać”, że w okresie międzywojennym trakt z pasiecznika do Maciejowca (oprócz odcinka odbijającego w kierunku Pokrzywnika) posiadał płot (niem. zaun).
POWODY
Nie bez znaczenia dla powstania tego połączenia miały majątki w Barcinku oraz w Maciejowcu. Budowę zlecił i opłacił, najprawdopodobniej, właściciel dóbr w jednej z tych miejscowości, Nowa droga miała przyśpieszyć podróż z Maciejowca i Pokrzywnika do większych miejscowości.
Pałac w Maciejowcu widoczny jest również z kilku punktów na drodze.
Droga przebiega przez dwa niezbyt wybitne szczytu – Trawnicę i Korzec. Widoki stąd są doskonałe! Panorama rozciąga się na ponad 250 stopni, a na pierwszym planie nie ma żadnych przeszkód w terenie, które przysłaniały by widok. Zobaczcie sami 🙂
Karkonosze widać stąd prawie całe od Kowarskiego Grzbietu po opadające w kierunku Przełęczy Szklarskiej zbocza Szrenicy. Po drugiej stronie widać rozłożoną w przestrzeni wieś Radomice.
Widać również jeleniogórskie Zabobrze.
Prowadzi nią szlak konny koloru niebieskiego
STARY ASFALT
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie jak wyglądała ta droga kilka miesięcy wcześniej (jeśli chodzi o wyremontowany odcinek) więc tym bardziej nie uda mi się odpowiedzieć na pytanie jak ten dobrze zachowany odcinek wyglądał kilkadziesiąt lat temu. Ale wydaje się, że mógł być wyasfaltowany w kilku miejscach (na całości raczej nie). Na ślad asfaltu można natrafić w odległości około 1 km od Pokrzywnika. Droga na tym odcinku posiada dużo głębsze koleiny niż gdzie indziej.
Jeśli całość była wylana asfaltem to może pochodził on jeszcze z niemieckich czasów? Sprzed II wojny światowej zachowało się kilka asfaltowych dróg w regionie, między innymi odcinek Drogi Sudeckiej między Borowicami a Przesieką (w 1937r.). Zostało go tak mało, że odkryła się stara brukowana droga? Może to właśnie asfalt chronił kamienny bruk przez wiele dekad, aż zniszczył się całkiem. A może w czasach powojennych wylano asfalt? Niestety nie umiem odpowiedzieć na te pytania …
PROŚBA
Podzielcie się proszę informacją o podobnych tego typu drogach w regionie, gdziekolwiek by się nie znajdowały, czy to w innych regionach Dolnego Śląska czy gdzieś w dalekich rubieżach Sudetów! Bedę Wam bardzo wdzięczny 🙂
PS. Pięknie by było przejechać się takim powozem po tak niezwykłej przestrzeni.