W połowie lutego bieżącego roku spacerowałem skalistym wybrzeżem Jeziora Bukówka. Wyglądało zwyczajnie jak na tę porę roku ale jego obrzeża wyglądały nadzwyczaj ciekawie. Wszystko za sprawą lodu, który jakby zdawał się „wychodzić” z jeziora i wspinać na skalisty brzeg …
15. luty 2017
Od kilku dni się ocieplało i w tym dniu temperatura osiągnęła już 8°C, sporo jak na połowę lutego. Solidna i mroźna zima skuła jezioro grubą warstwą lodu i mino temperatury znacznie przekraczającej 0°C na łowienie ryb w przeręblach wybrało się tego dnia wielu śmiałków. Doświadczeni wędkarze wiedzą co robią, znają lód i znają jego grubość, w końcu sami w nim wykuwają otwory i mają wgląd w sytuację.
Ale nie oni są dziś tematem a lód, który na brzegu jeziora wyglądał bardzo intrygująco i nie pozwalał przejść obok obojętnie. Pierwsza myśl była następująca: co to za zjawisko? Na pierwszy rzut oka i umysłu to lód wspinał się na skaliste wybrzeże, był dość gruby a pod nim nie było wody. Wyglądało to imponująco, spójrzcie sami …
Wykonałem kilka zdjęć, chwilę się poprzyglądałem i pozastanawiałem ale zagadkę postawiłem rozwiązać już „na spokojnie”, w domu.
Czy to lód z jeziora został wypchnięty na brzeg czy może poziom wody obniżył się na tyle, że lód opadł na wybrzeże, w miejscu gdzie jeszcze jakiś czas temu było jezioro?
Kilkaset metrów dalej, na mniej stromym brzegu wyraźnie widać było „linię’ dokąd sięga lód. Nie stanowił on jednak poziomej ciągłości z jeziorem tylko również płożył się w górę od niego, na brzeg.
Wszystko wskazuje jednak na to, że poziom wody od grudnia, od kiedy przyszła zima, do połowy lutego opadł albo woda została z jeziora spuszczona co by na wypadek roztopów, które mogły przyjść lada dzień jezioro mogło przyjąć większą rezerwę. Tym samym i gruby lód opadł na brzeg, a w miejscu gdzie było najstromiej efektownie połamał się i zwrócił „otwartymi” krawędziami ku niebu. Poziom wody musiał obniżyć się w miarę krótkim okresie czasu o ponad metr.
Przyklejona do skalnego wybrzeża fragmentu tafli mówią o poziomie wody jaki jeszcze niedawno przykrywał jezioro a puste przestrzenie pod lodem potwierdzają – woda spod spodu musiała zniknąć!
W końcu to jezioro zaporowe. O tej porze roku zdecydowano się spuścić wodę, by móc gdy już zima będzie się chyliła ku końcowi, móc bezpiecznie jej przyjąć więcej 🙂