Czeskie partie wschodnich Karkonoszy odwiedzane są stosunkowo rzadko, a jeśli ktoś je już kojarzy to albo ze schroniskiem Rýchorská bouda albo z pokrzywionym Dvorský’m les’em. Ale o tej części Karkonoszy można by napisać kilka książek. Jedna z nich mogłaby powstać o tytułowej wsi, która istniała na stromych zboczach Rychorów prawie 600 lat (z przerwą?) aż … dokonała żywota. Zagłębimy się dzisiaj w jej historię, a także walory przyrodnicze tego miejsca. Ile zostało do dziś po tej osadzie?
RYCHORY
Sklenářovice rozłożone były na południowych stokach Rychorów – czeskiej, wschodniej części Karkonoszy. Najprościej spojrzeć na mapki zamieszczone poniżej by odnaleźć się w terenie.
Łąki, które niegdyś rozdzielone były między gospodarstwa hodowlane (w głównej mierze) są widoczne z różnych miejsc m. in. okolic Trutnova czy miejscowości Mlade Buki.
Ponoć w połowie XIV wieku założono tu pierwszą osadę, która koncentrowała się wokół pieca szklarskiego. W źródłach wyczytałem informację o dwóch hutach, jakie miały się tutaj znajdować. Niewiele wiadomo o jej początkach bo pierwsze wzmianki pisane pochodzą dopiero z 1515 roku. Podaje się również, że w 1608 roku już nikt (lub prawie nikt) tutaj nie mieszkał W źródłach pojawia się określenie „wieś pusta„, ale osobiście nie do końca wiem czy temu wierzyć czy nie. Można w końcu odnaleźć wzmianki historyczne o wydobyciu złota na tym obszarze, które pociągnęło za sobą największy rozkwit wsi i miało miejsce na początku XVI wieku. Złoto wykopywano z głębokości 2-3 metrów, a po tych pracach do dziś w krajobrazie pozostały ślady m.in. „złote doły”.
Wieś znajduje się na terenie parku narodowego, więc śladów nie szukałem w tym miejscu, ale nieco niżej znajduje się pozostałość po kolejnej osadzie, która tu niegdyś istniała i która korzystała na wydobyciu złota. Idąc szlakiem turystycznym wzdłuż potoku, można dostrzec wiele charakterystycznych, zarośniętych bruzd, które w języku czeskim określane są jako „sejpy”.
Bardzo prawdopodobne, że po ustaniu „gorączki złota”, które najzwyczajniej w świecie skończyło się w tym miejscu, ludzie się stąd wynieśli. Musiało to mieć miejsce na przełomie XVI i XVII wieku.
DRUGIE ŻYCIE I PIERWSZA KATASTROFA!
W połowie XVII wieku we wsi miała miejsce pierwsza udokumentowana lawina w Karkonoszach. W 1655 roku, 15 lutego, lawina zabiła 8 spośród 15 porwanych osób. Osoby te znajdowały się w swoich domostwach gdy miała miejsce ta katastrofa – lawina zsunęła się na co najmniej dwa domy w których przebywało łącznie 15 osób. Wskazuje to na ponowne zamieszkanie tego terenu, chociaż od tego momentu już charakter wsi jest przede wszystkim pasterski a nie górniczy. Zdarzenie to podkreśla również trudność terenu w którym przyszło żyć mieszkańcom osady. Zbocza doliny zwanej przez Czechów Sklenářovické údolí są bardzo strome, zwłaszcza te usytuowane najwyżej. To południowe zbocza góry Dvorský les oraz zachodnie i południowe-zachodnie szczytu Sklenářovický vrch. Osią wsi był Zlatý potok (i jego dolina). To wzdłuż niego, na całej szerokości doliny rozlokowane były gospodarstwa. Na przestrzeni wieków, głównym źródłem utrzymania mieszkańców był wypas krów.
Większość gospodarstw miało specjalne piwnice-mleczarnie, które znajdowały się obok chat, i w których to chłodzono za pomocą zimnej wody produkty mleczne by wydłużyć ich przydatność do użytku. Jedna taka piwnica się zachowała (jej fotografie znajdziecie poniżej).
W późniejszym okresie uprawiano tu również żyto, jęczmień oraz len.
W tym okresie wieś znana jest jako Glasendorf, aż do 1945 roku.
Na przełomie XIX i XX wieku żyło tu 220 osób, w 40 chałupach! Była tu szkoła, młyn a nawet publiczny wodociąg! Znajdowały się tu dwie gospody, jedna z nich posiadała piękną nazwę – Złote Rychory! Regularnie korzystano z jej usług, odbywały się w niej również wesela.
Jeden z mieszkańców, będący kołodziejem, wybudował nawet nad potokiem małą elektrownię i posiadał dzięki temu prąd – wówczas jako jedyny w całej wsi!
Od końca XIX wieku wieś rozwijała się również pod kątem letniskowym.
HISTORIA ZNIKANIA!
W 1946 ludność, która zamieszkiwała wieś wysiedlono. Dlaczego? Była niemieckojęzyczna! Nie było przebacz. Zresztą całe Karkonosze były w głównej mierze zasiedlone przez ludność niemieckojęzyczną. Niemcy przyłączyli kraj sudecki w 1938 roku. Ci, którym wydawało się wówczas, że złapali „boga za nogi” już 7 lat później przyszło zmierzyć się z największą katastrofą ich życia – wysiedleniem z miejsca, gdzie ich rodziny żyły od pokoleń. W 1945 roku wysiedlono około 130 osób. Ze względu na brak elektryczności oraz trudne uwarunkowania terenowe do wsi nie sprowadzali się osadnicy z głębi Czech.
Pozostała tylko jedna rodzina, ale nie wytrzymała w tym miejscu nawet roku.
Od tego momentu budynki były rozbierane i rozkradane. Dzieła zniszczenia dokończyła akcja „Demolice” prowadzona przez armię Czechosłowacji, która w latach 1959-1960 wyburzyła co się tylko dało.
Podobny los spotkał kilka innych osad w okolicy m.in. znajdujące się nieco poniżej Bystřice, które zaczynało się poniżej dzisiejszego parkingu.
Obecnie zameldowana jest tu tylko jedna osoba, stroi kilka domów w najniższej części wsi. Łąki są wykorzystywane pod wypas zwierząt.
Pamiątką po „złotej erze” wsi, czyli początkach wieku XVI wieku, jest most nad Złotym Potokiem. Liczy sobie pół tysiąca lat i już pierwszy rzut oka na tą budowlę wystarczy by go zakwalifikować jako „bardzo stary”. W ostatnich latach przeszedł remont. Wybudowano go z lokalnego kamienia – głównie z łupków. Podobnie zresztą było w przypadku tutejszych domostw – wszystko było zbudowane głównie z łupków.
Mojej ostatniej wizycie w tym miejscu towarzyszyła sesja zdjęciowa, a dokładnie ślubna sesja zdjęciowa. To tylko podkreśla romantyczny charakter tego obiektu.
Oprócz mostu ostała się m. in. piwnica-mleczarnia, w której w przeszłości chłodzono wyroby mleczne. Ona również została zrekonstruowana w niedalekiej przeszłości
Można dojrzeć tu i tam kilka mostów przerzuconych nad potokiem. Ale obecnie prowadząc już tylko w dzikie … pokrzywiska, zarosla i zagajniki.
Ostały się też resztki młyna i kaplicy …
We wsi przetrwały też dwa kamienne krzyże.
W dolnej części, kilka lat temu, odbudowano pomnik ofiar I wojny światowej, w której poległo 13 mieszkańców tej wsi. Podczas akcji wyburzania, pomnik również został zniszczony, ale zachowała się kamienna tablica z nazwiska poległych. Tak pomnik wygląda obecnie.
W wielu miejscach można również dostrzec pozostałości domostw, niewysokie mury, resztki fundamentów czy chociażby wyrównane fragmenty terenu, gdzie w przeszłości stały domy. Ale w okresie letni, gdy wegetacji roślin jest w swojej maksymalnej fazie, wszystko jest zarośnięte.
Na łąkach można wypatrzeć też drzewa owocowe np. jabłonki czy wiśnie, które przypominają o dawnych mieszkańcach wsi.
Niegdyś łąki przyległe do gospodarstw miały o wiele szerszy zasięg niż obecnie. Przetrwała tylko część z nich, ponad połowę zjadły lasy. Na mapach rzeźby terenu można zobaczyć m.in. granice łąk gdyś na nich układano wyzbierane z pól kamienie (tworząc charakterystyczne mury). Z mapy załączonej poniżej można wyczytać przebieg dawnych dróg czy nawet miedz pomiędzy włościami różnych gospodarzy.
Czesi odtworzyli układ domostw we wsi. Postawili skrzynki pocztowe w miejscach gdzie kiedyś zaczynały się kolejne gospodarstwa. Skrzynki posiadają numerki adekwatne do numerów sprzed wojny oraz podpisy kto w danym gospodarstwie mieszkał. Po otworzeniu skrzynki ukazują się stare fotografie, zarówno domostw jak i ich mieszkańców. Pamięć o dawnych mieszkańcach więc trwa. Miło ze strony Czchów, że w ten sposób zagospodarowali ten teren.
W środkowej części wsi udało mi się wypatrzeć niezwykłe drzewo, stare i wielkie.
Ta lipa jest chyba najokazalszym drzewem w całym tym obszarze, ale nie jedynym pamiętającym dawne dzieje. W przeszłości przy wielu domostwach były sadzone lipy i dziś można je zobaczyć na łąkach.
Od 2009 roku ta niezarośnięta lasem część dawnej wsi (w głównej mierze łąki oraz mokradła) objęta jest ochroną przyrody pod nazwą Přírodní Památka Sklenářovické údolí. Przez pozostałości osady można zrobić spacer i dostać się w wyższe partie gór.
Na łąkach rosną w sporej ilości, dzikie storczyki (orchidee) gółki długoostrogowe.
Ale to nie jedyny gatunek storczykowatych jaki możemy tu obserwować – rosną też kukułki szerokolistne, storczyki męskie czy podkolany białe. Oprócz nich wiele innych gatunków ziołorośli typowych dla górskich łąk.
Pojawiają się tu bociany czarne, cietrzewie czy nawet orły przednie.
PS. Można tu przyjechać autkiem i zaparkować na tym oto parkingu na dole nieistniejącej miejscowości. Ale droga do tego miejsca jest drogą polną i dziurawą i niezbyt wygodną.