W 1845 roku we wsi Altwasser (obecnie Stary Zdrój, część Wałbrzycha) powstaje trzecia w tym regionie fabryka porcelany. Jej założycielami byli kupiec Carl Tielsch oraz wrocławski bankier Gideon von Wallenberg, a manufaktura otrzymuje nazwę „Porzellanfabrik Carl Tielsch & Co„. Interesy idą na tyle dobrze, że 15 lat później, w 1860 roku, Tielsch rozpoczyna budowę willi w bezpośrednim sąsiedztwie fabryki. Dziś nazywamy ją „Pałacem Tielscha” chociaż w przeszłości nazywano ją również „Zamkiem Stary Zdrój”. Manufaktura funkcjonowała jeszcze do początku XXI wieku, ale do dziś zostały po niej zgliszcza. Natomiast wspomniana rezydencja od prawie 15 lat jest remontowana i dziś prezentuje się świetnie. Z zewnątrz może nie posiada nadzwyczajnej bryły ale w środku robi wielkie wrażenie. Zajrzyjmy do środka …
Biorąc pod uwagę historię tego obiektu, najodpowiedniejszym określeniem względem niego będzie pałac przemysłowy.
CARL TIELSCH I BIAŁE ZŁOTO
Tielsch i von Wallenberg zainwestowali w fabrykę porcelany ze względu na sukces jaki osiągnęli pionierzy tej dziedziny w pobliskim Waldenburgu (Wałbrzych). W 1820 roku powstaje tam pierwsza fabryka porcelany Rausch’a, 9 lat później kolejna – za sprawą Hayn’a. Finalnie Carl Krister wykupuje obydwie te fabryki i łączy w jedno przedsiębiorstwo – powstaje znana również i obecnie Fabryka Porcelany Krzysztof (w ostatnich dniach nawet jest o niej głośno za sprawą znacznych zwolnień).
Porcelana Tielscha już w latach 50-tych XX wieku osiąga sukcesy i zdobywa szereg nagród.
A powyżej rycina przedstawiająca fabrykę porcelany Carla Tielscha w 1845 roku (źródło: https://polska-org.pl/937686,foto.html?idEntity=558166).
LOKALIZACJA NIEPRZYPADKOWA
Obiekt znajduje się w dzielnicy Wałbrzycha – w Starym Zdroju – przy uli. Armii Krajowej, niedaleko dworca kolejowego Wałbrzych Miasto.
To, że obecnie pałac stoi w tym miejscu, a nie innym, jest pokłosiem dobrego wywiadu i rozsądnego planowania Carla Tielscha. Pałac stanął przy fabryce a ta została wybudowana w uzdrowisku nie z przypadku. Inwestorzy przewidzieli, że licznie przybywający do uzdrowiska majętni goście zainteresują się kupnem jego towarów i wpłynie to na rozpoznawalność i rozwój ich marki. Po drugie, Tielsch, znał plany rozbudowy linii kolejowej, którą wkrótce miano doprowadzić do Wałbrzycha ze Świebodzic a dworzec kolejowy miał stanąć przy samej fabryce.
I tak rozpoczęto budowę tego obiektu, która trwała 3 lata.
Jego projektantem i wykonawcą był królewski architekt Hermann Wäsemann, który odpowiedzialny był również za projekt budynku ratusza w Wałbrzychu (Budynek Magistratu). Możecie go zobaczyć na zdjęciach w galerii zamieszczonej poniżej. Był on również autorem tzw Czerwonego Ratusza w Berlinie.
Willa z początku pełniła funkcje mieszkalne, możliwe, że w pewnym stopniu również służyła interesom fabryki porcelany, ale od 1888 roku jej rola się zmieniła i pełniła już tylko funkcje biurowe (dyrekcja fabryki). Wszystko za sprawą wzbogacenia się Tielsch’ów i zakupienia dworu w pobliskiej Rusinowej (Reussendorf), który przebudowali na pałac i od tam znajdowała się ich siedziba rodowa, a nie w Starym Zdroju. 1888 to rok śmierci Carla Tielscha, a wspomnianych inwestycji dokonał jego syn Egmont Tielsch, który został właścicielem pałacu. Między 1920 a 1930 obiektem zarządzała firma Leopold Ernst i Syn, a później jego właścicielem został kolejny z Tielsch’ów – Herbert – syn Egmonta i wnuk Carla. Warto dodać, że na początku XX wieku Egmont Tielsch otrzymał tytuł szlachecki i odtąd nazywano go Egmontem von Tielsch-Reussendorf.
A później nastała wojna. Fabryka również działała na potrzeby Wehrmachtu i produkowała m. in. zastawę kantynową oraz różnego rodzaju elementy porcelanowe.
Po wojnie kontynuowano produkcję porcelany, a zakłady nosiły nazwę „Polska Fabryka Porcelany Tielsch” by później zmienić ją na „Wałbrzych Tielsch” a finalnie „Zakłady Porcelany Stołowej Wałbrzych S.A„. W pałacu przy fabryce zainstalowano Dyrekcję Zakładu Linii Kolejowych PKP w Wałbrzychu. Stąd jeszcze 30 lat temu można było zobaczyć przed obiektem kolekcję starych pociągowych osi.
W 1989 roku fabrykę sprywatyzowano, a w efekcie fatalnego zarządzania, po 18 latach osiągnęła upadłość. Później budynki fabryczne rozebrano. Pałac miał więcej szczęścia, chociaż w okresie przemian mocno ucierpiał, zwłaszcza z zewnątrz. Tak wyglądał w roku 2006.
Źródło: https://polska-org.pl/4302843,foto.html?idEntity=544311
W 2007 roku za 650 tysięcy złotych kupili go nowi właściciele – Grażyna i Bogusława Czerczukowie – którzy wciąż prowadzą w obiekcie remont. Wcześniej miało miejsce 7 przetargów by znaleźć mu właściciela, ale nie było żadnych chętnych. Państwo Czerczukowie zajmują się ubezpieczeniami i wystartowali w przetargu z myślą, że może tu w przyszłości będą mieścić się biura. Dziś obiekt prezentuje się pięknie, wnętrze wręcz powala! Znowu pełni funkcje biurowca, w środku swoje biura posiadają m. in. firmy ubezpieczeniowe. W pałacowych salach odbywają się czasami imprezy okolicznościowe oraz wydarzenia kulturalne. Sam na jednym z takich wydarzeń miałem przyjemność być i było naprawdę fajnie 🙂
ARCHITEKTURA
Jaki obiekt jest … każdy widzi! Ale postaram się napisać coś więcej, chociaż historykiem sztuki nie jestem i na architekturze zbyt dobrze się nie znam.
Obiekt jest dwukondygnacyjny i posiada użytkowe poddasze. Nakryty jest dachem czterospadowym z lukarnami. Fasada główna posiada portyk (z kolumnami). Wszystkie elewacje posiadają sporo ozdobnych lizen i girland, a także gzymsy czy festony. Każda z elewacji ozdobiona jest też pilastrami.
Elewacje ozdobione są również elementami wykonanymi z porcelany.
SPORO STAROŻYTNEJ GRECJI
Niewiele o architekturze tego obiektu udało mi się wyszukać w źródłach, ale zauważyłem, że sporo detali nawiązuje do kultury i sztuki Starożytnej Grecji. Zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Front pałacu posiada zdobiony szczyt z reliefem.
Przedstawiono tu trzy postacie, znajduje się również podpis kim są. Rozczytałem dwie postacie „Phidias” oraz „Homer„. Obydwie te postacie pochodzą ze Starożytnej Grecji, Fidiasz – bo tak możemy przeczytać imię pierwszej z nich – to słynny rzeźbiarz, na płaskorzeźbie przedstawiono go z lewej strony, z dłutem. Homera zna chyba każdy – to pieśniarz i poeta, autor słynnych „Iliady” oraz „Odysei”, na reliefie przedstawiony z prawej strony podczas pisania. Niestety nie wiem kim jest postać będąca po środku. Za to powyżej nich znajduje się również Pegaz.
Wspomniane festony również pochodzą ze sztuki antycznych Greków. Można je zobaczyć zarówno na elewacjach pałacu jak i na murze/ogrodzeniu znajdującym się za pałacem.
W środku można zobaczyć m.in . wizerunek Erosa (Amora, Kupidyna), który występował w mitologii greckiej.
W holu, na ścianach sklepień można podziwiać malowidła przedstawiające postacie kobiece. Nie mam pewności ale mogą one przedstawiać greckie boginie m.in. Atenę, Demeter czy Gaję.
Od pierwszej chwili robi wielkie wrażenie. Wiele kolumn, bogate sklepienia, malowidła naścienne, bogata ornamentyka.
Ale największe wrażenie robi reprezentacyjny westybul (klatka schodowa?). Prowadzą do niego schody, które spiralnie rozchodzą się w obu kierunkach i prowadzą na wyższe piętra. Znajdują się tu kolumny, a ponad nimi zdobione sklepienie w formie kopuły ze szklanym świetlikiem. Sami zobaczcie!
W całym pałacu sporo półokrągłych portali czy niewielkich okrągłych okien.
Jak wyglądają pomieszczenia biurowe? Tego nie wiem, nie zaglądałem wszędzie. Ale w sali, gdzie kiedyś odbywało się wspomniane wydarzenie kulturalne było niesamowicie.
Z pewnością za obecny stan obiektu nowym właścicielom należą się słowa uznania! Przeglądając internet, różnorakie artykuły z gazet czy również fora na których głos zabierali regionaliści, natrafiłem wielokrotnie na wypowiedzi obecnego właściciela obiektu. Od razu widać, że do spraw pałacu podchodzi bardzo rzetelnie. Ci, którzy mieli okazję z nim rozmawiać o tym obiekcie wyczuli w nim wielką pasję. Tak więc można rzec, że willa Tielscha maiała sporo szczęścia do właściciela! Z mojej strony wyrazy uznania.
JAK WEJŚĆ DO ŚRODKA?
Obiekt nie jest atrakcją turystyczną i nie można go zwiedzać. Jednak w środku znajdują się biura a czasem odbywają się tu różne eventy – można więc w odpowiednim czasie lub w odpowiednich sprawach tu zajrzeć i popodziwiać!
Obiekt jest monitorowany i pod opieką agencji ochrony!
CIEKAWOSTKI
1. Pod pałacem znajduje się schron przeciwlotniczy.
2. Przy pałacu znajdował się w przeszłości „słynny” ogród roślin egzotycznych.
3. Elewacja północna, którą obecnie można dostać się do środka pałacu w przeszłości posiada taras z kolumnami. Już go niestety nie ma, ale widać go jeszcze na starym zdjęciu zamieszczonym w artykule.
4. Nowi właściciele podczas remontu odnaleźli kolekcję obrazów. Niektóre z nich służą obecnie jako wystrój wnętrz.
5. Podczas prac remontowych odnaleźli również bardzo starą polisę ubezpieczeniową z 1861 roku oraz zdjęcia dawnych mieszkańców obiektu.
6. Malowidła wewnątrz zawdzięczają swój urok malarzowi Arturowi Sudakowi z którym współpracują właściciele obiektu.
7. Sejf! A nawet dwa sejfy! Zostały odkryte podczas remontu. Odkryte – to może za duże słowo bo dyrekcja PKP o nich wiedziała. Jeden „mały” w formie sześcianu o długości boku równej jednemu metrowi. znajdował się w sali bankowej i nie dał się nikomu otworzyć. W 2008 roku właściciel zaniósł go do ekspertów by się tym zajęli ale nie znam wyniku ich pracy. Wcześniej komunikował się w jego sprawie z urzędnikami PKP, którzy potwierdzili, że próbowali go otworzyć ale im się to nie udało. Sejf nosił ślady prób bezskutecznego włamania. Drugi, znacznie większy, znajdował się na poddaszu. Właściciele znaleźli w środku tylko trochę nic nie wartych dokumentów dotyczących PKP, o których najprawdopodobniej zapomnieli wyprowadzający się kolejarze.