Spacerując tu, można ulec wrażeniu, że to … ukraiński Prypeć. Całe osiedla pozbawione tchu, martwe, opuszczone. Z tym, że tutaj nie miała miejsca awaria i wybuch reaktora elektrowni atomowej … a wojsko! Zbadajmy tajemnice i historie tego miejsca …
Od wielu lat nie mieszka tu nikt i w żaden sposób nie jest miejsce wykorzystywane przez ludzi. No może za wyjątkiem takich szperaczy-historyków (domorosłych) jak my, którzy lubią poszwędać się tu i tam, albo za wyjątkiem chętnych na darmowe surowce wtórne, takie jak miedź wyrwana z okablowania albo stara-dobra cegła. Czasami kręci się tu i ówdzie kilku żołnierzy, którzy już chyba czysto teoretycznie pilnują tego miejsca. Faktycznie bowiem zostało przez wojsko porzucone, na początku lat 90-tych. Dlaczego nikt się później nie zainteresował tym miejscem?
Gdzie to jest?
Pstrąże to wieś położona na północ od Bolesławca, w północnej części województwa dolnośląskiego. Nigdy nie było o niej głośno, wręcz przeciwnie, przez wiele lat umyślnie o niej milczano. Dziesiątki hektarów, setki budynków, ogromne poligony. Żeby poznać te miejsce od A do Z potrzeba by tygodnia albo i większej jednostki czasu.
Na jednostkę obowiązuje zakaz wstępu, ale te stare tablice na których spisano ten obowiązek nie straszą nikogo przez wejściem. Zawsze kręci się tu kilku ciekawskich!
Trochę historii
Pstrąże, nazywane też Stachowem, to opuszczony teren wojskowy. Spotkaliśmy się tez z wersją, że jedynie poligon wojskowy wraz z koszarami nazywany był Strachowem, dopiero później Rosjanie całość (łącznie z osiedlem) zaczęli określać Strachowem.
Zajmuje powierzchnię ponad 20 tysięcy hektarów. Kiedyś te samą nazwę nosiło znajdujące się tutaj miasteczko.
Pod koniec XIX wieku miejsce strawił pożar, 40 lat później już na początku XX wieku teren przejęło wojsko niemieckie. Resztki mieszkających tu wówczas ludzi pracowały na potrzeby jednostki, a pozostałych wysiedlono. Od roku 1902 do końca II wojny światowej i przybycia sowietów, obszar ten stanowił stajnie i magazyny, koszary i poligony dla potrzeb niemieckiej armii. Wykonywano tu ćwiczenia i szkolenia wojskowe jednostek, które później trafiały na front. Możliwe, że Niemcy przeprowadzali tutaj egzekucje ponieważ w tym regionu odnajdywano wiele mogił zbiorowych. Po II wojnie światowej, ulokowała się tutaj 14 Brygadzie Artylerii Ciężkiej Wojska Polskiego. (oczywiście ta jednostka militarna była pod mocnym wpływem rozkazów z Moskwy). ze swoim wojskiem. W kilka lat później najprawdopodobniej w 1952 r pojawiła się tutaj Armia Czerwona a Polska jednostka upuściła ten teren. Później z przyczyn strategicznych Rosjanom zależało na wymazaniu tego miejsca z map i tak lokację utajniano …
W 1901 roku zmieniono nazwę Pstrążu na Neuhammer Ostalage no znaczy po prostu Świętoszów Wschód. To właśnie przez fakt, że już wcześniej ulokowano tu jednostkę wojskowa w Świętoszowie, postanowiono w tym sąsiadującym miejscu utworzyć obszar o bardzo podobnej specyfikacji.
Ponoć jeszcze na początku lat 90-tych minionego wieku tętniło tu życie, ale … ciężko w uwierzyć
W jednym z półprzewróconych budynków na ścianie wykonano płaskorzeźbę sowieckiego żołnierza. Napis w języku rosyjskim mówi wiele o zapędach stalinowskiej Rosji. Napis nad płaskorzeźbą, której zdjęcie możecie oglądać poniżej, mówi „tradycje naszych ojców będziemy kontynuować i mnożyć”
Budynki nie odznaczają się w większym stopniu zróżnicowaniem architektonicznym Nie znajdziemy tu wielu detali i zdobień, raczej surową i twardą, wojskową architekturę. Większość zdjęć z poniższej galerii to budynki oddalonego o kilkasetmetrów od „osiedla” terenu koszarowego.Dziwić może stan techniczny budynków. W większości to stan agonalny. Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie budynki uległy tak szeroko idącej degradacji? Przecież wybudowano je dopiero 100, inne 60 a część około 30 lat temu?
Wrażenie robi tzw „Osiedle” czyli kompleks kilkunastu wielopiętrowych bloków (galeria poniżej) typu „Leningrad” Zbudowane zostały z wielkiej płyty. Materiał, który posłużył do ich budowy dotarł tutaj koleją z Rosji przez fragment mostu, który został odbudowany przez Rosjan po wojnie. Mieszkało tu kilka tysięcy żołnierzy wraz z rodzinami.
Po zburzeniu mostu nad Bobrem łączącego Pstrąże z resztą świata pozostała tylko wyrwa w konstrukcji i przepaść. Wysadzili go uciekający przed Armią Czerwoną Niemcy w 1945 roku. Obok znajduje się wiadukt kolejowy, długi na kilkaset metrów betonowy kolos który wciąż umożliwia dostanie się na teren byłej jednostki od północnego-zachodu. Dojazd możliwy jest również od innych stron, nawet samochodem.
Wszystko tu leży, przewraca się i wala tu i tam. Trzeba uważać gdzie stawia się nogę. Piętra budynków są dziurawe, a budujące je żelbetowe płyty zwisają równolegle do ścian.Z resztek wyposażenia, infrastruktury czy takich jak na zdjęciu pozostałości na ścianach da się jeszcze przypisać konkretnym budynkom odpowiednie funkcje.
Znaleźć tu można przedziwne rzeczy, choć tych z roku na rok ubywa, za sprawą poszukiwaczy, również tych z wykrywaczami metalu. Warto pamiętać „skąd się przyszło i dokąd się poszło” spacerując po nim, bo łatwo się zgubić.
W wielu miejscach spotkać można przeróżnej konstrukcji studzienki, piwnice i inne zapadliska.
Urbanizacja vs przyroda
Miejsce niewątpliwie jest bardzo tajemniczym i klimatycznym. Natura wygrywa tu sprzeczkę o teren z minioną urbanizacją i wraca w wielkim stylu. Na dachach budynków rosną już kilkumetrowe drzewa.
Wejście na dach!
Jeden komentarz
Pingback: Pstrąże (Strachów) - мёртвый полигон - Two In Wroclaw