Te stworzenie mogliście już napotkać na swojej drodze. Czy to w runie leśnym podczas grzybobrania, ukryte pod kamieniem albo gnijącym pniu, czy choćby przy wiejskich zabudowaniach w zacienionych i wilgotnych miejscach.To skulica pospolita, choć wbrew nazewnictwu wcale nie jest (aż) taka pospolita
Podczas pierwszego kontaktu omyłkowo można ją wziąć za ziarenko lub nasiono. Tak też było w moim przypadku. Cóż, jednak podkusiło mnie by je wziąć do rąk, a po około 45 sekundach wpatrywania się w nie, ono się poruszyło.
Ów „kulkowanie się” to jedynie doskonały kamuflaż, obronna formacje tego niewielkiego wija. W czasie zagrożenia zwija się w praktycznie idealną geometrycznie kulkę, co nie koniecznie jest proste ponieważ jej grzbietowa część pokryta jest twardymi, chitynowymi, czarnymi płytkami z jasną obwódką.
Największe osobniki mogą osiągnąć 2 cm długości.
Te niewielkie życie posiada jeszcze jedną ciekawą strategię obronną – wydziela szkodliwą substancję chemiczną by odpędzić polujące na nie drapieżniki (np. jeże, ropuchy czy pająki).
Skulice posiadają aż 18 par odnóży. Może dzięki temu mogą chodzić po tym świecie aż do 11 lat. To całkiem długo jak na zwierzę o tak małych rozmiarach i tak niewielkiej złożoności układów (w porównaniu np ze ssakami czy ptakami).
Stołuje się grzybami, mchem i zgnilizną (przede wszystkim liście i cienkie, młode gałęzie i łodygi). W środowisku odpowiedzialna jest za rozkładanie i wprowadzanie do obiegu substancji odżywczych pozyskanych z rozkładających się liści i grzybów.
Zamieszkuje jedynie obszary Europy, od Hiszpani aż po Skandynawię.