Dziś szczyt tej niewielkiej góry jest porośnięty lasem, który skutecznie ukrywa przed światem jej świetlaną przeszłość. A działo się tu sporo, bo oprócz punktu widokowego znajdującego się na wychodniach skalnych na samym szczycie, popularne były również skałki poniżej – zwane dziś Popielowymi Skałami. Obecnie żeby dotrzeć na szczyt trzeba przedzierać się przez „krzaki” i jeżyny, mimo, że teoretycznie istnieje ścieżka dojściowa. Ale przyjrzyjmy się Skalicy z bliska oraz z odległej, historycznej perspektywy.

WYSOCZYZNA RYBNICY

To jednostka geograficzna będąca częścią Pogórza Izerskiego, chociaż niektórzy geografowie chcieliby zaliczyć ją do Kotliny Jeleniogórskiej. W Słowniku Geografii Turystycznej Sudetów informacje o tej górze znajdują się w tomie poświęconym właśnie Kotlinie jeleniogórskiej.


Sama Wysoczyzna Rybnicy nie należy do znanych i często wymawianych nazw. Również nie jest zbyt często odwiedzana, nie licząc lokalnych mieszkańców, którzy znajdują tu odpowiednie miejsca na cele krótkich spacerów, wycieczek rowerowych czy treningów biegowych.


Obecnie prowadzi przez ten teren tylko jeden znakowany szlak turystyczny koloru niebieskiego, który wiedzie z Rybnicy do Piechowic. Obszar ten może być znany długodystansowcom, ponieważ przez takie szczyty jak Komorzyca i opisywane w tym materiale Skalica prowadzi trasa Przejścia Dookoła Kotliny Jeleniogórskiej. Dodam jeszcze, że okolice Komorzycy słynęły z licznych pogubień trasy i wielogodzinnych poszukiwać odpowiedniego kierunku marszu (znam to z autopsji) 😀

SKALICA  – 501 M N. P. M.

Obecna nazwa nie ma nic wspólnego z nazwą obowiązującą do 1945 roku, która brzmiała Popel-Berg (lub Popelberg), co oznaczało po prostu Górę Popiela.

Jeszcze w latach 90-tych prowadził przez ten szczyt żółty szlak turystyczny, który jednak w późniejszym czasie został zlikwidowany. Na mapach wydawnictwa PLAN nie wiać, aby jakiekolwiek ścieżki prowadziły zarówno na szczyt, jak i na Popielowe Skały. I coś w tym jest …

Zobaczcie sami!


W praktyce, od drogi leśnej przebiegającej na południe od Popielowych Skał i samego szczytu (z tego co wywnioskowałem, to właśnie nią prowadził wspomniany żółty szlak), odbija na północ wąska ścieżyna, którą można dostać się do wymienionych miejsc. Ale jest bardzo wąska, słabo czytelna i w okolicach szczytu mocno zarośnięta samosiejkami, malinami i ostrężyną. Poniżej kilka zdjęć z okresu wczesnozimowego, czyli dość komfortowego w kontekście odwiedzania takich miejsc (roślinność zamiera).


Co ciekawe, znajduje się tu nawet tabliczka wskazująca kierunek dotarcia do miejsca opisanego jako „Skalica. Punkt Widokowy”.


Tak wygląda szczyt z okolic Trasy Czeskiej.


A tak prezentuje się ze zboczy Komorzycy.


Ot sobie, niewysokie wzgórze, nic szczególnego! Ale czy na pewno?

Na szczycie znajdują się formacje skalne, z których w przeszłości (gdy wierzchołek był wylesiony) rozpościerał się fantastyczny widok na wszystko dookoła; Kotlinę jeleniogórską, Góry Kaczawskie, Rudawy janowickie, Karkonosze a nawet Góry Izerskie. Obecnie las zarasta widoki, ale ze zboczu Skalicy, poniżej lasu widoki i dziś są przepiękne.

This slideshow requires JavaScript.

 

Z tych względów, najprawdopodobniej w XIX wieku, za sprawą Towarzystwa Karkonoskiego (niem. Riesengebirgsverein), skały na szczycie zwane Popelstein (pol. Popielowe Skały) zostały zaadaptowane na punkt widokowy. Korzystali z niego mieszkańcy a także liczni goście odwiedzający te tereny. Można było tu dotrzeć z centrum Jeleniej Góry, a także z Cieplic w stosunkowo krótkim czasie.


W tym celu wierzchołek wylesiono i ustanowiono pomnikiem przyrody. W skałach na samych szczycie wykuto schody, a sam punkt widokowy na skałach rozstał zabezpieczony barierkami. Wychodnie skalne dochodzą tu do 10 metrów wysokości, więc poprawa bezpieczeństwa była niezbędna. Po dawnych barierkach ostały się wykute w skałach luki po pomocowaniu barierek, a także ich niewielki fragment.


Najprawdopodobniej wyglądało to tak:

This slideshow requires JavaScript.

Ale to nie wszystko! Skały są urobione w ten sposób, że wydaje się, że w przeszłości była tu również ławka na której można było odpocząć i popodziwiać świat dookoła.


Wszystko to pokazuję na nagraniu zamieszczonym poniżej:

Tym co dzisiaj najbardziej przypomina o punkcie widokowym są porośnięte mchami schody.

This slideshow requires JavaScript.

Widać, że aby je wykonać skała nie tylko była urabiana na potrzeby „schodka” ale także poszerzono szczelinę, którą poprowadzone zostały schody.


A tak  dziś prezentują się panoramy ze szczytu.


Bardzo rzadko zdarza się tu człowiek więc jest czysto i bardzo przyjemnie! Mam nadzieję, że tak pozostanie!

Co ciekawe po schodkach na szczyt skałek wchodzą czasami dzikie, leśne zwierzęta. Muszą mieć romantyczne dusze by tu zaglądać i by raczyć się widokami 🙂

Zostawiają ślady!


POPIELOWE SKAŁY

Obecnie, mapy określają w ten sposób jedynie wychodnie znajdujące się na wschodnim zboczu Skalicy, około 200 metrów od zapomnianego punktu widokowego. Tak jest zarówno na mapach papierowych jak i tych internetowych i w aplikacjach.


Ale w przeszłości nazwa ta odnosiła się albo do wszystkich skał (mniej prawdopodobne) w obrębie szczytu Skalicy albo jedynie do tych na których był utworzony punkt widokowy. Potwierdzeniem takiego myślenia jest stara widokówka, na której punkt widokowy opisane jest jako „Popelstein„.


Natomiast to co dziś błędnie określane jest mianem Popielowych Skał jeszcze do połowy minionego wieku było formacją skalną o nazwie Popielowa Dziura (niem. Popelloch). Sama nazwa bardzo sporo mówi o tym miejscu – znajduje się tu bowiem spora „dziura” w skałach utworzona przez zawieszony blok skalny sporych rozmiarów na innych blokach.


W ten sposób powstały tu liczne okna skalne a także okap. Można nazwać to schroniskiem podskalnym, skalną bramą, skalnymi oknami lub nawet niewielką jaskinią blokowo-rumowiskową – prawda leży gdzieś pośrodku tych czterech określeń – wewnątrz skał!


„Dziura” jest na tyle obszerna, że spokojnie może nią przejść osoba dorosła. Zresztą jeśli chcecie się nią przejść w tym momencie, to zapraszam na wirtualny spacer w nagraniu poniżej 🙂

Warto pochodzić po zboczach i poprzyglądać się również innym formacjom skalnym jakie można tu spotkać. A poniżej lasu, na południowych zboczach, w słoneczne dni, można rozbić się na kocyku z książką lub zwyczajnie przycupnąć na moment i popodziwiać panoramy 🙂


W miedzy czasie chyba każdy już zrozumiał przesłanie i genezę nazwy szczytu – Skalica! 🙂

CO DALEJ?

Słyszałem kiedyś o planach przywrócenia do łask punktu widokowego na Skalicy, ale było to już jakiś czas temu i temat ucichł. Ale być może „coś się dzieje” w umysłach regionalistów i coś się stanie w niedalekiej przyszłości. Na pewno miejsce zasługuje na pamięć i nie ulega wątpliwościom, że gdyby nie kilka drzew rozpościerałaby się stąd niezwykła panorama, ta sama po którą przychodzili tu kuracjusze z Cieplic Śląskich – Zdroju przed wiekiem, abo nawet i wcześniej.

Miejsce to przypomina o nieograniczonym potencjale Jeleniej Góry, które od każdej strony posiada ogromną ilość naturalnych punktów widokowych i niezwykłe walory historyczne. jeśli chodzi o te drugie, to nie zostały one jeszcze do końca zbadane i zrozumiane.


Na starej mapie zamieszczonej poniżej widać, że przez Skalicę przechodził w początkach XX wieku szlak turystyczny (wg. legendy mapy „wanderwege„), oznaczony jest kolorem czerwonym.

PÓŁPRAWDY I MITY

Podobno w okresie wojny 30-letniej, której tłem (niejedynym) były nieporozumienia na tle religijnym, na Skalicy spotykali się ewangelicy niemający możliwości do nabożeństw w kościołach. Historycy jednak twierdzą, że to pomyłka i chodziło o gorę obok – Komorzycę. Znajdują się na niej formacje skalne nazywane Leśnym Zborem, a jeszcze dalej na zachód kolejne o nazwie głoszącej to samo przesłanie historyczne – Kazalnica. Wszystko wskazuje więc na to, że owe nabożeństwa protestantów miały miejsce nie na Skalicy tylko na szczytach na zachód od niej, ale co do tego nie można mieć pewności. Możliwe, że odbywały się w różnych miejscach (aby zwiększyć bezpieczeństwo), a tym samym Skalica również mogła być wykorzystywana w tym celu.

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Comments are closed.

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®