Mówiąc o Świeradowie-Zdroju i jego atrakcjach bardzo rzadko słyszy się o Łazienkach Marii. Wieża w chmurach, Dom Zdrojowy, kolej gondolowa, Czarci Młyn, czasami wymieni się łazienki, ale nie Marii a Leopolda. Tymczasem na krawędzi parku zdrojowego znajduje się obiekt o ciekawej zarówno architekturze jak i historii. Warto poświęcić mu trochę miejsca i czasu.

ZDRÓJ

O tutejszych leczniczych właściwościach wód głosiły już legendy. W wieku XVI, za sprawą uczonych, o prozdrowotnym działaniu wód w miejscowości (wówczas można ją nazwać osadą) położonej pomiędzy Stogiem Izerskim a Sępią Górą w dolinie Kwisy mówiono już w szerszym świecie. Rozwój uzdrowiska przyśpieszył w końcówce XVIII wieku i osiągnął apogeum w początkach XX wieku. Do wód w „Górze Flinsa Zdroju”* przybywało coraz więcej turystów i kuracjuszy by aktywnie spędzać czas, podziwiać Przyrodę, odpoczywać i kurować się.

W tym czasie funkcjonowało wiele obiektów świadczących usługi noclegowa, kilka oferujących to co w zdroju kluczowe – kuracje wodą takie jak np. kąpiele czy okłady. Obiekty w których można było z takich usług korzystać nazywano łazienkami, a w ówczesnym Świeradowie-Zdroju było ich kilka. W latach 1838-1839 wybudowano, za sprawą rodziny von Schaffgotsch, Łazienki Leopolda (dzisiejsza Goplana). W 1878 powstały Łazienki Ludwika, a w 1904 Łazienki Marii. Wszystkie te działania były finansowane przez Schaffgotschów, podobnie zresztą jak i budowo niezwykłej modrzewiowej hali spacerowej łączącej dwa zakłady przyrodolecznicze, która do dziś zachwyca gości odwiedzających tą miejscowość.

* Góra Flinsa Zdrój – luźna propozycja autora tekstu na tłumaczenie niemieckiej nazwy Świeradowa-Zdroju.


NAZWA

Do 1945 roku nazywane były „Moorbad” albo „Marienbad„. Druga z nazw powstała na cześć hrabiny Marii Schaffgotsch (oczywiście Schaffgotschowie byli właścicielami). Pod sam koniec wieku XIX jej rodzina ufundowała w Świeradowie-Zdroju kościół katolicki (prywatny kościół rodzinny), a Maria ufundowała w nim kilka witraży. Niestety o jakichś ponadprzeciętnych działaniach tej persony nie wyczytałem, ale zdaje się, ża już samo urodzenie upoważniało do upamiętnienia łazienek jej imieniem (zresztą byli właścicielami, więc posiadali swobodę nadania im nazwy).


Na ostatniej ze starych pocztówek Łazienki Marii znajdują się po lewej stronie. Najbardziej na prawo widać komin kotłowni służącej ogrzewaniu obu budynków.

ŁAZIENKI MARII – DWA BUDYNKI

Zrobiłem im kilka fotografii z okolicznych gór i prezentują się następująco. Wybaczcie jakość zdjęć, ale są zrobione ze znacznym zbliżeniem.


Ich architektura jest zupełnie inna niż w przypadku Łazienek Leopolda czy Ludwika. Składają się na nie dwa, sporych rozmiarów budynki o dość skomplikowanej, nieregularnej bryle. W ogromnej mierze zbudowane są z czerwonej cegły, kojarzącej się raczej z obiektami przemysłowymi.

Znajdują się przy dzisiejszej ul. Dojazdowej pod numerami 2 oraz 3.

Pod numerem 2 mieści się dziś Dom Kuracji Borowinowej (Dom Zabiegowy „Borowina” albo Zakład Przyrodoleczniczy „Borowina”) natomiast budynek z numerem 3 jest bardziej zagadkowy.

Budynek nr 2,Borowina„, można nazwać budynkiem głównym – podobnie obecnie jak i w przeszłości. Obecnie, podobnie zresztą jak i w czasach przedwojennych, odbywają się w nim kąpiele i zabiegi borowinowe.  Już w początku swojego istnienia kabiny kąpielowe były ogrzewane i wentylowane co było raczej wysokim standardem. W obiekcie znajdowały się kadzie do parowania kory świerkowej. Tutejszy zdrój bowiem słynął z kąpieli w wywarze z kory świerku już dużo wcześniej zanim wzniesiono Łazienki Marii.


Borowinę pozyskiwano na Łące Izerskiej (oficjalnie choć błędnie zwanej Halą Izerską), którą możecie kojarzyć z Chatki Górzystów. Istniała tam wówczas nawet kolejka i 200 metrów torów, które pomagały transportować borowiną na główny dukt – Drogę Izerską – a nią już podróżowała dalej, aż do obiektów we Flinsbergu. Magazynowano ją w bliskiej odległości od Łazienek Marii, za potokiem Świeradówka. W późniejszym czasie transport odbywał się już samochodami, aż do 1992 roku, a obecnie borowina pozyskiwana jest z torfowisk zlokalizowanych na północy Polski (okolice Kołobrzegu). Łąka Izerska jest chroniona rezerwatem Torfowiska Doliny Izery. Do dziś przechadzając się po szlakach przez nią prowadzących można wypatrzeć ślady wydobycia borowiny w przeszłości. W czasach przedwojennych wydobyciem parali się mieszkańcy osady Wielka Izera (Gross Iser), która się tam znajdowała (ale nie przetrwała do naszych czasów). Pisałem o niej w przeszłości w tym miejscu: Wielka Izera. Górska kolonia, której już nie zobaczysz!

Sam budynek, chociaż na pierwszy rzut oka dość prosty, posiada kilka elementów dekoracyjnych m. in. drewniane elementy dachu.


Wejście główne posiada kamienny, półkolisty portal z rzeźbą ryby. Nie wiem jaki był motyw aby w tym portalu znalazła się właśnie ona, ale zdaje się, że jej alegoryczny sens brzmiący nie inaczej jak „zdrów jak ryba” był tutaj główną determinantą.


Budynek posiada trzy wieże, dwie rozmieszczone po bokach nakryte hełmami oraz jedna, mniejsza, po środku, nad wejściem głównym.  Ta ostatnia w przeszłości posiada okienka, ale obecnie są one przysłonięte i zamalowane.

Zobaczymy w nim jeszcze kilka ciekawych, półokrągłych oraz okrągłych okienek.


W holu natomiast znajdziemy na suficie ornamentykę roślinną, zdaje się, że na wmurowanych w sufit kafelkach.


A to stare zdjęcia z wnętrz kabin.


Źródło materiałów archiwalnych: https://polska-org.pl/548366,Swieradow_Zdroj,Zaklad_Kuracji_Borowinowej.html

Budynek nr. 3 w głównej mierze obecnie wykorzystywany jest jako budynek techniczny/gospodarczy służący zarówno pobliskiej Borowinie jak i innym obiektom uzdrowiskowym spółki, która w Świeradowie-Zdroju zarządza kilkoma budynkami. W przeszłości mieściła się tam kotłownia i pralnia. Obok znajdował się też ogromny zbiornik na wodę o pojemności aż 300 metrów sześciennych. Pralnia działała tam jeszcze kilkanaście lat temu, ale obecnie już nie mam pojęcia czy się tam znajduje (raczej nie). Część budynku od strony Goplany/Parku Zdrojowego były jeszcze nie tak dawno wykorzystywana pod natryski czyli również i w tym budynku odbywały się kuracje. Świadczyła o tym odpowiednia tablica przymocowana do budynku. Ale czy również dziś (tj 2024) takie zabiegi się tam odbywają? Tego nie wiem – tablica już nie wisi. Być może obiekt służy jako kwatery lub jako mieszkania/mieszkanie.


Od strony Parku Zdrojowego posiada interesującą więżę.

Przed budynkiem wystawiona została historyczna aparatura, ale nie mam pojęcia do czego mogła służyć.


ZUŻYTA BOROWINA

Na podwórku jeszcze do dziś można zobaczyć betonowe mury, w których w przeszłości znajdowała się pryzma zużytej borowiny. Z pozbywaniem się tej borowiny związane są jednak dość nieprzyjemne wspomnienia ówczesnych mieszkańców miejscowości. Wywożono ją wywrotkami na odległość kilku kilometrów od Świeradowa-Zdroju na nieużytki. jednak po każdej takie wywózce ulice na całym odcinku były śliskie od błota. Ale to chyba nie było najgorsze. Mieszkańcy wspominają, że często zdarzały się zrzuty borowiny, kanałem prowadzącym bezpośrednio do Kwisy. Podobno często tłumaczono je awariami, chociaż wszyscy wiedzieli, że żadnych awarii nie było. Zdaje się, że był to sposób na szybsze i tańsze pozbycie się kłopotu. Warto dodać, że spuszczona do rzeki borowina zabijała w niej całe życie. Za większymi kamieniami tworzyły się śmierdzące zastoiny borowiny, woda przybierała ciemną, brązowo-zieloną barwę. Pod tym względem Świeradów-Zdrój stara się ową tradycję podtrzymywać dopuszczając się legalnych zrzutów nieczystości kanalizacyjnych do Kwisy, o czym można przeczytać w lokalnych gazetach, a także przeczytać w komentarzach pod działaniami obecnych władz miejscowości. Nie trudno się domyśleć, że nie są z tego tytuły zadowoleni, nie mówiąc już o konsekwencjach przyrodniczych czy przede wszystkim wizerunkowych miejscowości, jakby nie było, uzdrowiskowej o nadzwyczajnych walorach przyrodniczych.

KANAŁ?

Poniżej Łazienek Marii, przy potoku Świeradówka można wypatrzyć pozostałości jakichś konstrukcyjni zbudowanych z czerwonej cegły lub z kamienia. Zdaje się, że niektóre z nich to resztki kanału, który odprowadzano borowinę do Kwisy oraz ruiny mostu nad kanałem. Ale po drugiej stronie, przy samym potoku znajdują się kamienne murki wyznaczające jakiś obszar. Nie potrafię wskazać ich przeznaczenia. Jeśli ktoś z czytelników posiada jakieś przypuszczenia lub konkretne informacje proszę o pozostawienie ich w komentarzu lub o przesłanie drogą mailową na peterjochymek@gmail,com. Bardzo dziękuję.


Poniżej Łazienek Marii, na łące znajdują się dwa stawki. Być może i one są związane z ich funkcjonowaniem w przeszłości.

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Leave A Reply

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®