Tą barokową kapliczkę wybudowano na jednym ze szczytów Gór Orlickich w XVII wieku dla pracujących w tych lasach drwali i kurzaków. Kaplica ma się dobrze do dnia dzisiejszego chociaż jeszcze 20 lat temu prawie się zawaliła. Obok niej przebiega szlak turystyczny koloru czerwonego oraz ścieżka edukacyjna.

GÓRY ORLICKIE

To równoległe względem Gór Bystrzyckich pasmo górskie w Sudetach Środkowych, o typowym dla Sudetów kierunku przebiegu NW-SE. Po polskiej stronie znajduje się jedynie kilka szczytów (tj. Jeleń, Sołtysia Kopa, Góra Mylna, Borsuk i najwyższy szczyt po polskiej stronie Orlica). W ogromnym stopniu jest zalesione i w większości, niestety, monokulturą świerkową. Mimo wszystko jest tu sporo rezerwatów przyrody i innych obszarów chronionych przede wszystkich na obszarach torfowisk.

O tym paśmie pisałem już w przeszłości:
Futurystyczna wieża na szczycie Velká Deštná, najwyższy szczyt Gór Orlickich. Ciekawostki, historia, panoramy …

SZCZYT O DWÓCH WIERZCHOŁKACH

Góra na znajduje się kaplica ma bardzo dziwną nazwę – w sumie nazwa nawiązuje do tej budowli – U Kunštátské kaple – co można przetłumaczyć na „W Kaplicy Kunstatskiej”. Ciekawy zabieg. Za pewne wcześniej góra nie posiada nazwa, a wybudowanie kaplicy było impulsem do nadania takowej tylko dziwi złożona forma nazwy szczytu, można było przecież nazwać go „Górą Kapliczną” czy coś w tym stylu.

Jest wysoki na 1041 m n. p. m. – a dokładniej to jego północy, wyższy wierzchołek posiada taką wysokość. Drugi, niedaleko na południe od niego, jest raptem o 1 metr niższy. Kaplica stoi w niezbyt głębokim siodle oddzielającym wymienione wierzchołki.


KAPLICA W KOSODRZEWINIE

To kaplica Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny chociaż najczęściej mówią się o niej jako „Kunštátská kaple” od nazwy osady/kolonii Kunštát, która obecnie jest częścią miejscowości Orlické Záhoří. To właśnie do tej miejscowości prowadzi most graniczny z polskiej miejscowości Mostowice.


Usytuowana jest na wysokości około 1030-1035 m n. p. m .Jej otoczenie to las kosodrzewiny ze świerkiem oraz torfowiska. Zobaczcie sami na zdjęciach satelitarnych.

This slideshow requires JavaScript.

 

Na poniższym nagraniu przejście szlakiem w okolicy kaplicy, nieco na północ od niej, przez szczyt Cietrzewca 🙂

Ten niewielki obiekt powstał na planie koła co było popularne w dobie baroku. Podobne kaplice mamy w Sudetach w wielu miejscach m. in. na Śnieżce (Kaplica Św. Wawrzyńca), na Grabowcu (Kaplica Św. Anny). w Kowarach (Kaplica Św. Anny) czy w okolicy wsi Proszówka (Kaplica Św. Leopolda).

W środku jest stosunkowo uboga. Prezentuje się następująco.


HISTORIA

Powstała w latach 1670-1671 o czym mówi wyryta na kamieniu data (1671), który znajduje się wewnątrz wraz z napisem w formie chronogramu „Salve Maria Dolorosa Te Salutat Serwus”. Pierwotnie była drewniana, ale W XIX wieku przeszła dwie przebudowy a podczas drugiej z nich uzyskała obecną już murowaną formę.

Nie mam pojęcia dlaczego wikipedia (zarówno polska jak i czeska) oraz mnóstwo innych źródeł podają, że obiekt pochodzi z 1760 roku. Datowanie takie było by sprzeczne z datą na kamieniu oraz okresem pracy w górach drwali z terenu Włoch.  Nawet tablica informacyjna, która ustawiona jest przy kaplicy, chociaż mocno już zatarta podaje informacje o rzeźbie piaskowcowej z 1671 roku, która niegdyś znajdowała się w środku.

Podobno wybudowano ją dla drwali i kurzaków, którzy z tutejszych lasów pozyskiwali drewno na potrzeby kopalń w miejscowości Kutná Hora oraz dla miejscowych hut, a także na potrzeby wytwarzania z niego węgla drzewnego. Pochodzili z Tyrolu i założyli osady górskie takie jak Zdobnice i Říčky v Orlických horách. Co ciekawe, drwale sprowadzeni w podobnym czasie w Karkonosze w celu przeprowadzenia zmasowanej wycinki karkonoskich lasów pochodzili również z Tyrolu (oraz ze Styrii i Karyntii) i tu również (po czeskiej stronie Karkonoszy) zakładali osady. Tak więc to jedna i ta sama „operacja” pozyskiwania mistrzów w wycince lasów, które miały potem posłużyć na wytworzenie temperatury w piecach mennicy królewskiej w Kutnej Horze i przetopić srebro na monety.

Tu również pracowano w podobny sposób – drewno z gór spuszczano rynnami a następnie spławiano na tratwach.

W kronikach zachowały się opisy „pielgrzymek ” do kaplicy gdzie odbywały się nabożeństwa dla nawet 6 tysięcy osób!

Po II wojnie światowej kaplicę wielokrotnie splądrowano. Na początku XXI wieku jej tan był bardzo kiepski, była bliska zawaleniu. Wtedy to podjęto działania by ją odbudować co finalnie zakończyło się w 2004 roku a w kolejnym została poświęcona.

PS. Na pewno odwiedzę te miejsce zimą – musi być klimatycznie 🙂

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Comments are closed.

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®