Kilka lat temu region okrążyły informacje o monetach rzymskich znalezionych w Lubawce, pod Świętą Górą. Znalezisko jest na tyle ciekawe, że warto oddać mu nieco więcej czasu. W sumie odnaleziono ich kilkanaście i najprawdopodobniej wszystkie były też wykonanymi z brązu sestercami, co w skali kraju i obszaru Europy Środkowo-Wschodniej zdarza się nieczęsto. Srebrne rzymskie denary były odnajdywane w wielu miejscach i w ogromnej liczbie, ale brązowe są rzadkością. Nie bez przypadku zdaje się być również miejsce odnalezienia monet, a oprócz monet odnaleziono coś jeszcze! Ubierzmy to wydarzenie w szerszy kontekst w oparciu o prace archeologiczne i zdanie archeologów.
BRAMA LUBAWSKA!
Zacznijmy od kluczowej dla zrozumienia tego odkrycia rzeczy! Czym jest Brama Lubawska?
To nazwa mezoregionu będącego jedną z trzech śródgórskich kotlin, które razem tworzą mikroregion o nazwie Kotlina Kamiennogórska. W uproszczeniu to fragment Kotliny Kamiennogórskiej. To Sudety Środkowe, ale ich najbardziej na zachód wysunięta część, bezpośrednio sąsiaduje z Sudetami Zachodnimi, a dokładniej z Karkonoszami i Rudawami Janowickimi. W nazwie pojawia się słowo „brama”, natomiast z definicji to „kotlina”, natomiast w przestrzeni wygląda to inaczej. Brama Lubawska tylko po części ma charakter doliny, natomiast sporą część tej jednostki geograficznej stanowią góry i wzgórza. Piszę „góry” ponieważ największe z nich mają ponad 700 metrów wysokości n. p. m. i posiadają stosunkowo trudne do pokonania zbocza, których nachylenie przekracza 30%. Te „góry i wzgórza” są często wydzielane z Bramy Lubawskiej i nazywane Wzgórzami Bramy Lubawskiej. ich najwyższym szczytem jest wysoki na 766 m n. p. m. Chełmczyk (chociaż z nieznanych przyczyn wszędzie napisane jest, że Zadzierna, która liczy sobie 724 m n. p. m.). Tak to widzi większość geografów. Bo sprawy w tej materii są mocno skomplikowane, ale ten temat poruszę innym razem.
Brama Lubawska bywa też mylona z Przełęczą Lubawską. W rzeczywistości, oraz zgodnie z definicją przełęczy (najniższy punkt terenu pomiędzy sąsiadującymi szczytami/pasmami górskimi), Przełęcz Lubawska znajduje się po czeskiej stronie, około 2,5 km od granicy z Polską, a jej wysokość to około 515 m n. p. m. Często też Przełęczą Lubawską nazywa się cały w miarę wypłaszczony obszar przygraniczny, ale po polskiej stronie (czyli część Bramy Lubawskiej). Przełęcz Lubawska na mapach podpisywana jest również jako Královecké sedlo, a rzadziej funkcjonuje jej historyczna nazwa Libavské sedlo.
Na zdjęciu zamieszczonym powyżej zaznaczyłem Lubawkę. Idąc w prawą stronę, To właśnie tam jest Brama Lubawska, chociaż w skład niej wchodzą również wzgórza znajdujące się na bliższym planie.
PRASTARY TRAKT! ZNACZENIE STRATEGICZNE!
W sieci da się wyczytać, że to najniższe obniżenie w całym paśmie Sudetów, ale to jednak nie jest prawdą. Jakby nie było jest jednak jednym z 3 najdogodniejszych punktów (obok Przełęczy Międzyleskiej i Bramy Łużyckiej) w których można przekroczyć Sudety przemieszczając się z północy na południe lub odwrotnie.
Na mapie/grafice zamieszczonej poniżej zaznaczyłem jej lokalizację i podpisałem sąsiadujące z nią pasma górskie. Na kolejną mapę naniosłem przybliżony przebieg szlaku komunikacyjnego, który przebiegając przez Bramę Lubawską pozwala pokonać Sudety. (Różnica kolorów na załączonych mapach satelitarnych w poszczególnych krajach wynika z faktu, że zostały posklejane z różnych zdjęć).
Wykorzystywane było podczas większości konfliktów zbrojnych w tym rejonie Europy, od wojen polsko-czeskich w pierwszych wiekach państwa polskiego, przez wojny husyckie, wojnę trzydziestoletnią, wojny śląskie, wojnę prusko-austriacką z XIX wieku czy również podczas II wojny światowej.
Co ciekawe również obecnie znaczenie obniżenia terenu w Bramie Lubawskiej jest znaczna. Właśnie Polacy ukończyli odcinek drogi ekspresowej S3 biegnącej do granicy państwowej w Lubawce. Za kilka lat Czesi dobudują swoją część i będzie tędy wiodła jedna z głównych arterii komunikacyjnych północ-południe w tej części Europy. Na poniższym zdjęciu widać budowę S3 na terenie Bramy Lubawskiej.
Ale również w dalekiej przeszłości Brama Lubawska była ważna. W czasach rzymskich główne odnoga szlaku bursztynowego z Cesarstwa Rzymskiego nad Bałtyk wiodła przez Bramę Morawską (przesmyk pomiędzy Sudetami a Karpatami). Ważna była również Brama Łużycka przecinająca Sudety w okolicach dzisiejszego Worka Turoszowskiego, skąd dalej szlak prowadził doliną Nysy Łużyckiej. Ale istniało również kilka odnóg szlaku bursztynowego, które przecinały Sudety na osi północ-południe. Przede wszystkim wykorzystywana była Przełęcz Międzyleska by wedrzeć się w Kotlinę Kłodzką. Ale Brama Lubawska również była wykorzystywana w tym okresie. Między Bramą Lubawską, a Bramą Łużycką jest około 80 km gór. Podobna odległość dzieli Bramę Lubawską od Przełęczy Międzyleskiej – również około 80 kilometrów. Widać więc, że dogodnych przejść przez Sudety nie było zbyt wiele. Owszem, przełęczy w paśmie Sudetów jest więcej, jak również innych przejść stanowiących drogi, szlaki i trakty w przeszłości, ale ich „wygoda” już jest mniejsza.
Z tych właśnie przyczyn Brama Lubawska uzyskała znaczenie strategiczne. (Na zdjęciach poniżej miasto Lubawka).
ŚWIĘTA GÓRA W LUBAWCE
Góruje nad miastem! Nie ma osoby z gminy, która by jej nie kojarzyła. W dalszym święcie już jednak jej rozpoznawalność jest zdecydowanie mniejsza. A to na Świętej Górze znajdował się (obecnie w ruinie) w przeszłości znany kompleks kaplic przy kalwarii, w skład którego wchodziło wiele rzeźb kamiennych jak również i drewnianych. W przeszłości na szczycie znajdowały się również drewniane obiekty o charakterze turystycznym (karczmy, gościńce), i stała tam również wieża widokowa. Na Świętej Górze funkcjonuje również od wielu lat (choć bywa różnie) stok narciarski. W przeszłości też była tu skocznia narciarska.
Obecnie to popularne miejsce spacerów, a u jej podnóża od strony miasta znajduje się źródło wody pitnej zwane Źródłem Św. Floriana (od nazwy piaskowcowej rzeźby świętego, która się przy nim znajduje). To właśnie to źródło jest kluczem dzisiejszego artykułu.
Na zdjęciu powyżej źródło Św. Floriana (bez głowy – zdjęcie sprzed kilku lat).
Znajduje się 400-500 metrów powyżej biegu rzeki Czarnuszki, nad którą rozlokowało się miasto Lubawka.
To właśnie w okolicach źródła odnaleziono rzymskie monety!
RZYMSKIE MONETY!
W 2017 roku, poszukiwacz-amator odnalazł w okolicach źródła rzymskie monety (chociaż te nie są zweryfikowane i nie można mieć pewności co do ich tożsamości) w ilości 6 sztuk. Jako, że informacje lubią krążyć wśród poszukiwaczy, niedługo po tym zdarzeniu kolejni poszukiwacze-amatorzy odnaleźli tam stare monety. Oprócz XVII-wiecznych, austriackich krajcarów znaleźli również dwie duże, rzymskie monety. Tak wyglądały:
To wykonane z brązu sesterce bite w 2. połowie II wieku n.e. przez cesarza Marka Antoniusza (Marcus Aurelius). Duże, boto posiadające prawie 31 mm średnicy o wadze odpowiednio 21,5 oraz 18 gram. Dla porównania moneta o nominale 5zł ma 24 mm średnicy i waży 6,5 grama. Tak więc rzymskie monety były 3 lub 3,5-krotnie od niej cięższe, nieco większe i dwukrotnie grubsze.
Później, w luźnej rozmowie o historii, informacja ta została przekazana pochodzącemu z pobliskiej Błażkowej, studentowi archeologii Dawidowi Maciejczukowi. Dzięki niemu sprawy nabrały tempa i niedługo potem archeolodzy z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego już „kopali: pod Świętą Górą.
Źródło: https://wnhip.uni.wroc.pl/Instytut-Archeologii/Aktualnosci/Studenci/Badania-archeologiczne-IAr-w-Gorach-Kruczych
Podczas kilku, kilkudniowych badań (2018-2019), odnaleźli kolejnych 11 rzymskich monet. Ich stan zachowania był różny, jedne mniej czytelne inne prawie wcale. Wszystkie jednak posiadały zbliżone rozmiary. Wszystkie, które udało się zidentyfikować to brązowe sesterce (8 sztuk), natomiast te których stan zachowania nie pozwolił na jednoznaczną identyfikację mogą być albo sestercami albo dupondiusami (5 sztuk). W sumie zatem archeolodzy zbadali 13 monet z II wieku n.e.
Najprawdopodobniej ilość monet rzymskich dotychczas znalezionych w tym miejscu to 19, ponieważ pozostaje jeszcze 6 wspomnianych wcześniej monet pierwszego poszukiwania-amatora. Jednak co do nich nie można mieć pewności – nie zostały nigdy zbadane przez archeologów, nikt ich nie widział (oficjalnie).
Poniżej kilka niepublikowanych zdjęć wykonanych podczas prac archeologicznych w tym miejscu.
Dokładny opis odnalezionych rzymskich monet można znaleźć w publikacji naukowej zamieszczonej w tym miejscu:
HOARD OF ROMAN COINS FROM LUBAWKA IN THE KRUCZE MOUNTAINS. AN ATTEMPT AT AN ARCHAEOLOGICAL AND NUMISMATICS INTERPRETATION. INC 2022 – XVI International Numismatic Congress, Warsaw 2022
Poniżej screeny pochodzące z tego artykułu:
Oprócz monet z okresu rzymskiego archeolodzy odnaleźli również austriackie krajcary z XVII-wieku (na zdjęciach poniżej krajcary odnalezione w Lubawce).
Nie da się tego skomentować inaczej niż, że to fantastyczne odkrycie o sporym znaczeniu historycznym i symbolicznym. Pozostawia ono po sobie jednak mnóstwo pytań, na które trudno odpowiedzieć!
SKĄD SIĘ WZIĘŁY TU MONETY RZYMSKIE?
Nie jest wiedzą tajemną, że przez Bramę Lubawską wiodła odnoga bursztynowego szlaku. Był on handlowym połączeniem krajów basenu Morza Śródziemnego z ziemiami nadbałtyckimi. Na tereny współczesnej Polski wiódł on z Panonii (przede wszystkim tereny współczesnych Węgier i Austrii).
Na poniższej mapie zaznaczyłem przybliżony przebieg szlaku bursztynowego (żółtym kolorem) przebiegający pomiędzy Sudetami Zachodnimi a Sudetami Środkowymi (czerwonym kolorem pasma górskie). W miarę dobrze widać na niej jak szlak ten wymija poszczególne pasma górskie oraz, że w tym rejonie nie byłoby sposobu by poprowadzić go inaczej.
Rzymscy kupcy nie byli jedynymi, którzy korzystali z tego przejścia. Chociaż stałego osadnictwa w tym miejscu nie było jeszcze przez kilka wieków to nie można wykluczyć, że przemieszczały się tędy ludy zamieszkujące Barbaricum czyli tereny nie podbite przez Cesarstwo Rzymskie.
Kupcy (lub ktokolwiek) inny przemierzający ten szlak odwiedzali te źródło by przy nim odpocząć i uzupełniać zapasy wody. I tu można postawić z pozoru banalne pytanie. Dlaczego korzystali ze źródła? Trakt wiódł raczej bardziej przy rzece, kilkaset metrów niżej, a w górskim potoku przed 2 tysiącami lat woda była krystalicznie czysta i nie byłoby potrzeby szukać jej gdzie indziej. Tym samym należy stwierdzić, że źródło to musiało być znane i cenione ze względu na swoją wodą, skoro zamiast zaczerpnąć wody z potoku decydowano się zbaczać ze szlaku kilkaset metrów. Dystans co prawda niewielki, owszem, ale mimo wszystko to wydłużanie trasy. Jakby tam była taka sama woda co w potoku to nikt by tego nie robił. Źródło musiało więc posiadać nadzwyczaj dobrą wodę dla ówczesnych wędrowców, a dodatkowo jego lokalizacja była znana i być może nawet jakoś oznaczona w terenie.
Monety zostały zagubione pod Świętą Górą w czasie gdy były w obiegu czyli albo pod koniec wieku II wieku n.e. albo w wieku kolejnym.
NIE TYLKO MONETY!
Podczas wykopalisk archeolodzy odnaleźli fragmenty ceramiki! Ale to nie była ceramika pochodząca z tego samego okresu co odnaleziony monety! Była dużo starsza!
Fragmenty ceramiki odnalezione pod Świętą Górą. źródło: https://wnhip.uni.wroc.pl/Instytut-Archeologii/Aktualnosci/Studenci/Badania-archeologiczne-IAr-w-Gorach-Kruczych
Zostały one zidentyfikowane i przypisane do kultury łużyckiej! W ten sposób wytwarzano naczynia gliniane do około 400 roku p. n. e. Czyli są one starsze niż odkryte monety rzymskie o co najmniej 600 lat! To jeszcze epoka brązu! Oznacza to, że źródło pod Świętą Górą było już znane i wykorzystywane co najmniej 2,5 tysiąca lat temu. Oznacza to również, że te partie Sudetów były już wówczas penetrowane częściej niż sądzono dotychczas.
Łącząc odkrycie ceramiki oraz rzymskich monet (jak również wszystkich innych, również tych z późniejszych wieków) można twierdzić, że źródło o którym mowa było znane i stale wykorzystywane od co najmniej epoki brązu do czasów współczesnych. Zarówno w epoce brązu, jak i w okresie rzymskim do źródła przybywali wędrowcy/kupcy by się z niego napić. I tu można postawić kolejne pytanie!
KULT WODY?
Możliwe, że osoby odpoczywające przy źródle przypadkowo zgubiły mieszek z brązowymi monetami, ten wpadł w bagnisty teren i przetrwał do naszych czasów. Nie da się tego wykluczyć. Ale analizując wszystkie fakty i odkrycia, archeolodzy przypuszczają, że w tym miejscu nie miało miejsca przypadkowe zagubienie monet. Sam depozyt rzymskich monet tego typu (z brązu), które w tym terenie nie były dotąd odnajdywane (wcześniej jedynie znane z obszaru Czech i Moraw) jest nietypowy ponieważ na tych terenach, również w szerszym ujęciu geograficznym, odnajdywano co prawda mnóstwo rzymskich monet, ale przeważnie srebrnych denarów. Postawili więc tezę, że w tym miejscu doszło do depozytu wotywnego przy źródle nadzwyczaj zdrowej wody. Najprawdopodobniej dokonali tego przedstawiciele społeczności, która nie posiadała jeszcze systemu monetarnego i rzymskie monety nie miały dla nich wymiernej wartości. Nie wiedzieli co i skąd można by za nie uzyskać, ale doszli do wniosku, że złożenie ich w darze dla Natury za niezwykłe źródło i wodę może im przynieść większą korzyść. Sfera duchowa w dawnych wierzeniach nie jest łatwa do interpretacji, ale była niezwykle rozbudowana i z perspektywy naszych czasów zadziwiająca. Chociaż jeśli przejdziecie się do „Źródeł Łaby” w Karkonoszach, to tam również dzisiaj zobaczycie jak ludzie wrzucają do wody monety. Podobnie jest przy fontannie pod kościołem Wang czy poniżej zapory na Łomnicy w Karpaczu. Takich miejsc są tysiące (prawie wszystkie fontanny w miastach), tylko nie mamy czasu na refleksję nad tym zjawiskiem. Zdaje się, że każdy kto tak czyni chce w jakiś sposób uzyskać szczęście lub pomyślność, przynajmniej obecnie. W przeszłości zdaje się, że cel był inny.
Ale wróćmy do źródła pod Świętą Górą.
Skąd ludzie przed 18 wiekami mieliby wiedzieć, że dane źródło bije niezwykle zdrową wodą? Na to pytanie nie znam odpowiedzi i nie wiem czy ktoś byłby w stanie odpowiedzieć. Ale argumentem świadczącym za taką tezą są analogie porównawcze innych tego typu odkryć, których na terenie chociażby pobliskich Łużyc, czy ogółem na Śląsku, było wiele. Wszędzie odnajdywano depozyty wotywne tego typu (wszystkie przy źródłach, Odkrywano takie również na naszych terenach np w Polanicy-Zdroju, w Przerzeczynie-Zdroju, w Radomicach (koło Wlenia) Szczawnie-Zdroju czy w zapomnianym już zdroju opodal Bolkowa zwanego Bolków-Zdrój (obecnie przynależny do Starych Rochowic). W tym ostatnim przypadku odkrycie depozytu monet rzymskich miało miejscu przy źródle wód alkaiczno-glauberskich, bardzo rzadkich w skali Europy (tylko 3 miejsca występowania).
Sporo bardzo podobnych przypadków! Zaskakujące!
ŚWIĘTE ŹRÓDŁO
Otaczanie źródłem kultem było popularnym działaniem w dawnych czasów. Nawet przyglądając się Sudetom, naszej najbliższej okolicy, okaże się jak wiele ośrodków kultowych czy ośrodków innego typu (jak np grody) powstało przy źródłach wody pitnej. Mamy tu chociażby Dobre Źródło na Grabowcu, które zanim zostało obudowane wiarą chrześcijańską było uznane za kultowe przez stary system religijny Słowian. Pod Wzgórzem Krzywoustego, w Jeleniej Górze, również od dawien dawna funkcjonuje „Cudowne Źródło”. A Serbowie Łużyccy uciekający przed prześladowaniami z zachodu gdzie złożyli enigmatyczną, legendarną, złotą figurkę ich boga Flinsa? U źródeł rzeki Kwisy!
Źródła są więc obiektem kultu od dawien dawna aż po dziś dzień! Źródło spod Świętej Góry w Górach Kruczych również takim było i takim jest! Dziś nawet góra u podnóża której się znajduje jest z nazwy święta i strzeże źródła święty Florian, chociaż to zdecydowanie późniejsza historia.
Źródła są źródłem mocy! Trzeba wiedzieć z jakiego źródła czerpać! 🙂
Bibliografia:
1. Maciejczuk D. Jaworski K. ,Votive Offering or Accidental Loss? Finds of Roman Coins in the Sudetes in the Context of Medicinal Springs: A Case Study of Recent Finds from Stare Rochowice (Bolków-Zdrój), Notate Numismaticae-Zapiski Numizmatyczne XVII, 2022, pp. 145-159
2. Maciejczuk D., Matula M. „HOARD OF ROMAN COINS FROM LUBAWKA IN THE KRUCZE MOUNTAINS. AN ATTEMPT AT AN ARCHAEOLOGICAL AND NUMISMATICS INTERPRETATION. INC 2022 – XVI International Numismatic Congress, Warsaw 2022”