W Świebodzicach, niedaleko centrum miasta, stoi w otoczeniu starych drzew pałac. Jego historia jest bardzo ciekawa, burzliwa, a jego wnętrze kryje dużo ciekawych detali architektonicznych, wykończeń a nawet kaplicę. nocował tu nawet przyszły papież Jan Paweł II w 1956 roku!
Obecnie w pałacu mieści się Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci który prowadzi Zgromadzenie Sióstr Szkolnych de Notre Dame. Obiekt nie jest dostępny do zwiedzania ani dla grup zorganizowanych ani dla turystów indywidualnych, a co za tym idzie nie każda para oczu może zajrzeć do środka. Dość przypadkowy splot wydarzeń sprawił, że miałem okazję być wewnątrz tego obiektu, zobaczyć chociaż jego część i wykonać kilka fotografii. Niniejszy wpis nie będzie zatem traktował o dogłębnej historii tego miejsca a w głównej mierze ma na celu zaprezentowanie go na fotografiach.
O HISTORII SŁÓW KILKA ..
Aby jednak wprowadzić czytelników w temat, w kilku zdaniach opiszę skąd w ogóle ten obiekt się wziął i dlaczego do dzisiaj znajduje się w posiadaniu Sióstr Szkolnych de Notre Dame.
Jego historia zaczyna się w 1858 r, kiedy to przedstawiciel jednego z najbogatszych rodów dolnośląskich – przemysłowiec Hugo von Kramst – postanawia rozpocząć jego budową. Od niego też pochodzi niemieckojęzyczna nazwa obiektu Hugoschloss (pol. Zamek Hugona). Niestety, 2 lata później umiera, a właścicielem zostaje wdowa po nim – Maria z domu Seidel (czasami pisane również jako Seydel). Obiekt zostaje ukończony dopiero po niespełna 20 latach za sprawą również przemysłowca, m.in właściciela browaru w Świebodzicach – Roberta Seidla. Jego 2 z 3 córek dołączają w trakcie swojego życia do Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame, a na początku w 1899 roku do pałacu wprowadza się tu „Zgromadzenie”, oczywiście za sprawą córek Roberta Seidla – siostry Otylii i siostry Roberty.
Pałac pełnił funkcje sanatoryjne, później utworzono w nim szkołę gospodarstwa domowego i ogrodniczego, która działały do 1942 roku. W trakcie II WŚ siostry zakonne wspierają okoliczną ludność, zarówno polsko jak i niemieckojęzyczną, organizują stołówkę ludową, pomagają zsyłanym tu więźniom. Większość sióstr była zmuszona opuścić pałac, ale w niejasnych okolicznościach schronienie znajduje tu kilka polskich sióstr de Notre Dame. Po wojnie Armia Czerwona ma tu lazaret, w 1946 roku wprowadzają się tu polskie siostry ze zgromadzenia. Obiekt zostaje im oficjalnie przekazany z rąk ich wcześniejszych, niemieckich właścicielek i opiekunek. W późniejszym czasie mieści się w nim Zakład Specjalny dla Dzieci Głęboko Upośledzonych, ale od 1990 roku zgromadzenie prowadzi tu Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci.
To dzięki otwartości i uprzejmości sióstr miałem możliwość zaglądnąć do środka, za co bardzo dziękuję 🙂
PAŁAC
Styl architektoniczny pałacu określany jest na eklektyzm czerpiący wzorce z XVI-wiecznego renesansu angielskiego. Nie jestem historykiem sztuki ani nie posiadam wykształcenia w kierunku architektury ale zakwalifikował bym bardziej ten obiekt do neogotyku, i rzeczywiście czasami można spotkać się również z podobnym zdaniem ekspertów. Uściślają oni jednak, że ów styl to neogotyk angielski.
PARK
W przypałacowym parku rosną wiekowe drzewa, część z nich ma ponad 100 lat. Niektóre z nich posiadają status pomników przyrody. Rosną tu m. in. cisy czy platany. Przy pałacu znajduje się również cmentarz na którym chowano w przeszłości siostry ze zgromadzenia.
JAN PAWEŁ II
W 1956 roku kończąc swoją rowerową podróż po Sudetach, w pałacu spał ówczesny ksiądz Karol Wojtyła, późniejszy papież. W obiekcie spędził jedną noc, a następnego ranka odprawił mszę świętą w pałacowej kaplicy. Kilkanaście lat temu odsłonięto tablicę upamiętniającą te wydarzenie na fasadzie pałacu.