Na Ziemi Kłodzkiej nie ma wielu zamków, jest ich o wiele mniej niż na zachodzie Sudetów. Ale o jednym z nich pisał nawet sam Sapkowski w Trylogii Husyckiej a i faktycznie husyci mieli tu jeden ze swoich „bastionów”. Zapraszamy dzisiaj na szczyt góry Gomoła, która to kryje na swoim „czubku” ruinę tej warowni.

Na Ziemi Kłodzkiej wylicza się łącznie siedem zamków, choć jakby się bliżej przypatrzeć, to już niewiele z tego dorobku zostało. Część z nich w ogóle nie wpisuje się w najczęściej spotykane skojarzenie „zamku” ze średniowieczem, bo powstały dopiero w kolejnej epoce i pełniły bardziej funkcje rezydencjonalną niż obronną. Średniowieczne zamki ostały się do dnia dzisiejszego jedynie w liczbie trzy …

WZGÓRZA LEWIŃSKIE? GDZIE TO JEST …

Nie są zbyt popularnym celem turystów. Na arenie ogólnopolskiej już w ogóle rzadko się o nich mówi i o nich słyszy. Co prawda w pobliżu znajduje się już rozpoznawalne miasteczko uzdrowiskowe Duszniki – Zdrój ale  dla Wzgórz Lewińskich to niewiele zmienia. Geograficznie są częścią Pogórza Orlickiego, którego większa część znajduje się u naszych południowych sąsiadów – Czechów.

Góra na której znajdują się resztki zamku Homole posiada tę samą nazwę co i zamek czyli Gomoła. Jak to? Języki słowiańskie mają to do siebie, że są bardzo zbliżone, a i w lingwistyce (językoznawstwie) panują pewne prawidłowości. Między innymi głoska h bardzo często wymienia się na g i odwrotnie. Wystarczy chociaż wziąć pod uwagę polskie słowo góra, które u Czechów występuje w formie hora. Głoska gardłowa przechodzi w nosową, nic bardziej skomplikowanego i w dalszym ciągu wszyscy się rozumieją 🙂 Tak więc i góra i zamek pierwotnie posiadały taką samą nazwę, która jednak przez perturbacje polityczno-administracyjne rozmieniła się na dwie różne formy. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że historyczna Ziemia Kłodzka to obszar, który prze długie wieki bo aż do 1945 nie należał do Polski (ziemie czeskie, podległość Habsburgom, Prusom i III Rzeszy). Nie jest ona również częścią historycznego Śląska choć większość będzie tym faktem bardzo zdziwiona. Ale wróćmy na naszej Homoli-Gomoły, która oznacza m.in. coś obłego i można doszukać się tu analogii topograficznych. Góra mianowicie jest bardzo zaokrąglona i ma „jajowaty” kształt.

źródło: wikipedia.plźródło: wikipedia.pl

Ale jak to się stało, że nazwa góry została spolszczona a obiekt na jej szczycie już nie, tego nie wiemy.

Gomoła ma 733 m n.p.m. i jest wyraźnym szczytem, ma bardzo strome zbocza (zwłaszcza południowe). Jeszcze zanim na nim wybudowano zamek funkcjonowała tam drewniana strażnica a niektórzy twierdzą, że może osiedlili się tam ludzie i wybudowali gród. Z pewnością wierzchołek został przemodelowany, spłaszczony, a ziemia z „czubka” rozstała rozparcelowana na boki, by w ten sposób i powiększyć obszar płaski (możliwy do budowania) oraz utrudnić obcym dostanie się do wewnątrz – stanowiła wał.

Na szczyt prowadzi niebieski szlak, a u podnóża góry przebiega czerwony Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza. Aby z rozdroża tych szlaków dotrzeć na szczyt, trzeba jeszcze pokonać mokrą naturalną fosę, którą stanowi podmokły obszar u podnóża. Szlak wiedzie pomiędzy dwoma stawami, groblą, która jednak w czasie deszczów jest bardzo grząska. Na podstawie powyższego opisu zauważyć można, że szczyt posiada wiele charakterystyk, które sprawiły, że w przeszłości chciano na nim przebywać – sam mógł się bronić przed innymi.


Na zdjęciu, w technologii LIDAR (rzeźby terenu), powyżej można zauważyć spłaszczony wierzchołek.

TRAKT U STÓP

O tym, że na szczycie powstała strażnica, a później zamek murowany, a jeszcze później stacjonowali na nim husyci przesądził szlak/trakt handlowy, który prowadził u podnóża góry od najdawniejszych czasów. Jeszcze w okresie rzymskim była to odnoga szlaku bursztynowego, a później szlak handlowy łączący Śląsk z Czechami przez Przełęcz Polskie Wrota (nazwa współczesna). Wiódł nad samo Morze Bałtyckie, z Pragi, przez Wrocław.

ZAMEK HOMOLE

Zamek murowany wybudowano tu pod koniec XIII wieku. Posiadał cylindryczną wieżą obronną (tzw. stołp), o której mówi się, że mogła mieć nawet i 30 metrów wysokości. To jednak wydaje się mało prawdopodobne patrząc na jej średnicę – nie była po prostu na tyle szeroka by móc wznosić aż na taką wysokość …

This slideshow requires JavaScript.

… i mury obwodowe okalające całe „wypłaszczenie’ wierzchołka. Do dzisiaj przetrwały jedynie w trzech miejscach i to bardzo krótkie odcinki mocno rozwalonego już muru. Badania archeologiczne mówią, że mogły mieć nawet 3 metry grubości!

This slideshow requires JavaScript.

Nie wiemy natomiast i nie jest to jasne, gdzie mieszkał „pan na zamku”. Nie ma informacji o budynku mieszkalnym w obrębie murów, a stołp był budynkiem typowo obronnym i bardzo mało było w nim miejsca na „życie codzienne”. Gdzie zatem mieszkał? Na to pytanie jeszcze musimy znaleźć odpowiedź …

PAŃSTWO HOMOLSKIE

Wiadomo, że w XIV wieku panował na nim Tyczko Panowic (von Pannwitz) i za sprawą jego rodu na szczycie wybudowano zamek murowany. Panowice (albo Panowicze) ze względu na łeb do interesów i atrakcyjną lokalizację swoich włości (ponieważ posiadali również zamek w Lewinie Kłodzkim kontrolowali trakt handlowy) zgromadzili majątek i wpływy, które pozwoliły im nawet na uniezależnienie się od państwa (na bliżej nie poznanych zasadach) i stworzenia niewielkiego państwa feudalnego tzw państwa homolskiego (często mówi się o nim zdrobniale – państewko), które oczywiście przynależało do Czech. Zamek Homole stał się jego stolicą, mimo, że zaledwie 4 km na wschód istniały i funkcjonowały już Duszniki-Zdrój. Te, oraz Lewin Kłodzki i 21 wsi wchodziły w skład tego „państewka”. Nie ma się co dziwić, że na jego stolicę wybrano zamek na stromej górze. Tak o wiele łatwiej się bronić. Ten świetny okres dla Homola trwał aż do XVI wieku. Co prawda zdobyli go husyci  w 1428 roku i był dla nich najważniejszym punktem obronnym i wypadowym na Ziemi Kłodzkiej. Bardziej prawdopodobnym jest jednak, że zamek po prostu „stał się” ich bazą ponieważ jego ówczesny właściciel Mikołaj Trczka sam był taborytą (radykalny odłam husytów). Więc można powiedzieć, że zamek w dalszym ciągu był w centrum uwagi. 6 lat później, w 1434 roku, zamek zdobywają wojska (biskupie) najemników ze Śląska (najpewniej z Wrocławia i Świdnicy).

Z obecnością w tym miejscu husytów wiąże się jeszcze jedna ciekawostka o której w zasadzie bardzo mało wiadomo do dzisiaj chociaż w najbliższym czasie może się to zmienić. U podnóża góry można bowiem zobaczyć pozostałości po fortyfikacjach ziemnych wojsk husyckich. Ale to póki co domniemania i nie zostało to jeszcze potwierdzone archeologicznie. Po archeologach za to pozostały głębokie na ponad półtora metra wykopy we wschodniej części wierzchołka (na zdjęciu poniżej). Badania miały miejsce w latach 60-tych i odkryto w tym czasie m.in komnatę pod murami obwodowymi a w niej XIII-wieczną ceramikę. Warto dodać w tym miejscu, że husyci znali się na sztuce wojskowej jak mało kto w ówczesnym świecie, a ich jednostki „taborowe” siały postrach, śmierć i zniszczeni wśród obcych armii.

Po „wyzwoleniu” (no bo to zależy kto od jakiej strony patrzy) zamek zmienia kilkukrotnie właścicieli, aż wpada w ręce von Kauffungów, którzy z czasem wykorzystują go jako gniazdo do grabieżczych wypadów (stali się tzw raubritterami, rycerzami-rabusiami). W takich okolicznościach zamek został odebrany siłą w 1534 roku a we Wiedniu powieszono odpowiedzialnego za lokalny terroryzm Zygmunta (Sigismunda) z rodu Kauffungów. Od 1560 roku już nikt w nim nie mieszkał, był opuszczony.

Dlaczego nikt już później na nim nie osiadł?

Państwo homolskie zostało ostatecznie zlikwidowane dopiero w 1595 roku, kiedy to sfrustrowani mieszkańcy Lewina I Dusznik wykupują za 5 tysięcy guldenów obietnicę od cesarza, że już tych włości, wraz z nimi, nikomu nie sprzeda. Formalnie jednak dopiero 60 lat później (w 1658r.) rozdzielono jego pozostałości pomiędzy Duszniki, Lewin oraz właścicieli Szczytnej i Jeleniowa, po kolejnej „opłacie” w postaci 4 tysięcy guldenów dla cesarza. Wyzysk mieszkańców przez aparat państwa/administracji nie zmienia się zatem od lat …

This slideshow requires JavaScript.

Według literatury którą przejrzałem ciężko jednoznacznie stwierdzić, do kiedy zamek Homole był stolicą tego państewka. Skro nikt tam nie mieszkał od 1560r. a zlikwidowano je 35 lat później? Określenie „stolica” musimy chyba traktować z przymrużeniem oka i bardziej jako synonim siedziby rodu, który był w posiadaniu dóbr ziemskich zwanych „państwem homolskim”. Wiadomo również, że w 1477r. państewko homolskie włączono do Hrabstwa Kłodzkiego co z pewnością skutkowało zmianą zależności i podległości.

NA SPACER Z UZDROWISKA

Prawie do końca XVIII wieku o zamku nikt nie pamiętał. Wtedy jednak nastąpił przełom i ruiny uwzględniono w planach rozwoju dusznickiego zdroju. W 1788 roku do zamku poprowadzono ścieżkę, wzdłuż której zamontowano ławeczki, a na szczycie wybudowano drewniany domek (po którym do dzisiaj nic nie przetrwało).

This slideshow requires JavaScript.

TAJEMNICE

Tych z pewnością zamek ma wiele a i legend związanych z zamkiem jest sporo. Nas natomiast intrygują najbardziej podziemna zamku (lochy) w których przetrzymywano niejednokrotnie niewygodnych (lub cennych) jegomościów, i to liczbie mnogiej. Jest to potwierdzone historycznie, to fakty, więc lochy istniały na prawdę. O ile same lochy nie są aż takie ciekawe, to ciekawym jest pod czym były wybudowane, skoro mówi się tu tylko o wieży i murach. Owszem, w wieżach często były lochy głodowe, ale to mało prawdopodobne by na Homoli wszystko działo się w tej jednej, wąskiej wierzy, w której 1/3 przestrzeni i zajmowały grube mury. Musiał w takim razie istnieć jakiś budynek mieszkalny, a o którym nie zachowały się żadne wzmianki! Odkrycie komnaty w 1962 roku też na to wskazuje. Można zatem skonkludować, że do dzisiaj nie wiemy jak wyglądał zamek w okresie swojej świetności i, że mało wiemy o jego architekturze.

A na koniec kilka zdjęć z niebieskiego szlaku, które ukazują stromiznę tej góry.

This slideshow requires JavaScript.

Podobno straszą tu duchy! Uważąjcie! 🙂

P. S. Istnieją plany aby wzgórze zagospodarować. Tak te plany się wizualizują jak na zdjęciu poniżej.

About Author

Świat naokoło jest niewyobrażalnie ciekawy, a ciekawość nie ma końca! Dlatego wychodzę z domu codziennie, bo każdy jeden dzień można zamienić na wiele odkryć. Kolekcjonuję doznania, kolory, smaki, przygody i emocje. Od 2016 roku dzielę się tymi kolekcjami będąc przewodnikiem terenowym po Sudetach ...

Comments are closed.

WYSZEDŁ Z DOMU - WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ®